 |
Siedziała na mokrych od deszczu schodkach, kręciło jej się w głowie i w tym momencie nie myślała o niczym, była wolna od wszystkich zmartwień. Wzięła kolejnego bucha, po czym wpatrzona w niebo powiedziała, że jest szczęśliwa.
|
|
 |
Jak tam było, tak było, zawsze jakoś było. Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było. :D
|
|
 |
dziś samotna, stoję przed Tobą, ciągle jeszcze żyję, wierzę i jestem .
|
|
 |
chciała, żeby wszyscy ją zaakceptowali, zrozumieli i pokochali. Problem polegał na tym, że chciała być jednocześnie sobą .
|
|
 |
` Chcę spojrzeć w twoje oczy ten ostatni raz....`
|
|
 |
` - Kocham Cię.- Ponieważ...?- Pomimo. Nie ponieważ....`
|
|
 |
Noszę imię odrzucenia, jestem uczuciem. Niezmierzonym, nieokreślonym, bez barwy i bez smaku. Niespełnionym.
|
|
 |
wiesz, zawiódł mnie dzisiaj ktoś najbliższy. ktoś komu ufałam bezgranicznie. ktoś na kim teoretycznie mogłam polegać zawsze. właśnie.. teoretycznie.
|
|
 |
Jestem jeszcze zakochana resztkami bezsensownej miłości i jest mi tak cholernie smutno teraz, że chcę to komuś powiedzieć. To musi być ktoś zupełnie obcy, kto nie może mnie zranić.
|
|
 |
jestes moja definicja szczescia !
|
|
 |
Straciłeś na mnie tyle czasu, że przez chwilę poczułam się ważna.
|
|
 |
i choć czasem mówię 'idź do diabła' wiedz, że po chwili dodam 'i zabierz mnie ze sobą'.
|
|
|
|