Po raz kolejny mogę przyznać, że nakrętka z tymbarka idealnie wpasowuję się w sytuację. Byłam ostatnio na weselu i siedziałam przy stoliku przy którym obradowali sami dorośli. Poskarżyłam się mamie, że nie mam do kogo się odezwać. 2 minuty później otworzyłam tymbarka, a pod zakrętką pisało "pogadaj ze mną". Znacznie polepszyło mi to humor. Przynajmniej na rzeczy martwej mogę polegać.
|