|
Ej, nie bądź chłopcem, schowaj tę pogardę, wiem, że kryjesz pod nią strach przed tym co jest obce, to prosty chwyt, nie próbuj go ze mną. Mam dość tych dni uwikłanych w codzienność.
|
|
|
Z dnia na dzień, żeby wzrok przywykł uczę moje dni zmiany perspektywy, bo wciąż wąsko widzą mimo tylu przynęt, a tak trudno zwiększyć im horyzont choćby o centymetr
|
|
|
Powietrze było pełne dziwnych przeczuć, tych znieczulonych spojrzeń, których dawno nie czuł
|
|
|
Martwisz się tą sytuacją? Czy przymykasz oczy? Ulica ma ścieżki, po których sam diabeł kroczy
|
|
|
wartości nie kupisz nawet najdroższą monetą
|
|
|
Ta pielgrzymka będzie trwać wiecznie,
przecież niekoniecznie na tej planecie.
|
|
|
kochamy rap, funk, soul, blues i jazz - niech będzie błogosławiony ten co dał nam dźwięk
|
|
|
Star, czyli szczury od tyłu, znasz ich kilku, znasz ich synu z głośników,
o Tobie mowa, jasny punkt, który kona,
takie gwiazdy zgasną jak supernowa.
|
|
|
Jesteś satelitą wroga, zakłócasz Boga. Śmieszne, widzisz grę w kalejdoskopach, sprzedaj wartość, oryginał, to będziesz wieczny, nie jak gwiazdor z komina - nikt w Ciebie nie wierzy, jedyne co Cię łączy z gwiazdą to gaz trujący, wypuszczasz go w miasto na wiatr.
|
|
|
Spójrz w moje oczy, gdybyś mógł nimi patrzeć odległości, które pokonujesz skróciłbyś na klatkę
|
|
|
Brat powiedz, co masz z życia, ja mam parę ran nie do zszycia, bo jak byłam fair dla nich to mnie chcieli za to kiwać. Co Ty możesz wiedzieć o wierze, nie wierzę, że wiedziesz tu taki tryb życia, bo straciłbyś wiarę w siebie.
|
|
|
Musisz wierzyć w to co robisz, mierzyć wysoko jak Cobe'y. Mieć swoje lobby to nie tylko hobby.
|
|
|
|