 |
siedzę i przypominam sobie jak lubiłam się Ciebie domyślać.
|
|
 |
'krzyczę coś o niczym co naprawdę ma znaczenie, myląc brak słów z całkowitym zrozumieniem.'
|
|
 |
i obiecuję, że ciepło Twojego serca zawsze będzie mi domem.
|
|
 |
a kiedy ten skurwysyn przyjdzie na mój pogrzeb to obiecuję zmartwychwstać i zajebać mu zniczem.
|
|
 |
będę zła i będę w tym dobra.
|
|
 |
traktuj każdego kogo spotkasz z godnością i szacunkiem, ale zawsze miej plan jak go zabić.
|
|
 |
wiesz, może za bardzo sobie to wszystko analizuje, może za bardzo wierze w słowa, albo za bardzo liczę na czyny. a ludzie to przecież tylko ludzie. oni nie traktują tego wszystkiego tak jak ja. dla nich życie to chwila, którą każdy chce choć na moment złapać i robią to. nie czekają, ale korzystają z niej. ja natomiast zawsze tylko czekałam. całe moje życie, to czekanie na coś, po co powinnam sama się pofatygować. i tak to już było, że najpierw czekałam na Mamę wracającą z pracy, potem na Mikołaja, na zgodę, na towarzystwo, na weekend, na przyjaźń i przede wszystkim na miłość. sądziłam, że jak coś będzie wyczekane, to będzie lepsze. ale to nieprawda. szczególnie na tym ostatnim bardzo się zawiodłam. czekałam więc na nic i po nic. gdybym zamiast tego czekania od razu brała, to co dawał mi los, może dzisiaj byłabym o gram szczęśliwsza. / niechcechciec
|
|
 |
nie, wcale nie jest źle. tylko trochę boli mnie serce, mam zły humor, na twarzy brakuje uśmiechu i tęsknie, ale chuj tam. przecież żyję. wychodzę do ludzi, bawię się. przecież jakoś funkcjonuję. wszystko jest w najlepszym porządku. tylko czasem troszkę mam problem z unormowanym oddechem, samo napływającymi do oczu łzami i bezsilnością. czasem tylko nie chcę nikogo widzieć i nie potrafię podnieść się z łóżka. ale przecież to nic, kochanie, to nic. nie zwracaj na mnie uwagi, nie kochaj mnie, nic na siłę. szukaj swojego szczęścia bez względu jak bardzo mnie to zniszczy i sponiewiera. wybierz to co dla ciebie będzie najlepsze, ja sobie jeszcze troszkę tutaj pokrwawię, ale to nic, bo może i do mnie los się kiedyś chociaż troszkę uśmiechnie. / niechcechciec
|
|
 |
I te Twoje zielone tęczówki zostały zastąpione niebieskimi i szczerze? Mogę wpatrywać się w nie całymi dniami, wybacz./esperer
|
|
 |
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
 |
Jak powiedzieć komuś, że to miejsce jest już zajęte? Oznajmić, że ktoś tu był wcześniej i choć fizycznie go zabrakło, nadal w powietrzu unosi się jego zapach, a ściany pamiętają każdą rozmowę. Jak wytłumaczyć to, że się wzdrygam za każdym razem, kiedy inna osoba kładzie się w moim łóżku? Tak jakbym bała się naruszyć jakąś świętość. Jakie słowa będą odpowiednie do tego, żeby każdy zrozumiał? Kochało się kogoś bardziej, jak powiedzieć to prawie bezboleśnie? Jak nie grzebać tym nożem w czyjejś klatce piersiowej?/esperer
|
|
|
|