 |
Nigdy nie zobaczyłeś jaka naprawdę jestem.
|
|
 |
nie wiem już co mam zrobić, żeby dotarło do Ciebie, że mi na Tobie zależy, że kiedy zachowujesz się właśnie tak, coś od środka mnie cholernie rozpierdala, mam ochotę usiąść i rozryczeć się, nie zwracając uwagi na cokolwiek.
|
|
 |
są ludzie, którzy nie powinni się nigdy poznać, a już na pewno nie powinni się w sobie zakochiwać, bo tylko się nawzajem unieszczęśliwiają…
|
|
 |
Najchętniej roztrzaskałabym tę komórkę, ale nie robię tego, bo w skrzynce odbiorczej jest zbyt wiele wiadomości od Ciebie.
|
|
 |
no przecież daję radę, nie widzisz ? śpię dość długo - przesypiam prawie cały dzień. wychodzę z przyjaciółmi - jeśli mnie wyciągną na siłę. jem i piję - jak mama to we mnie wetknie. wychodzę na podwórko - jak już jest na prawdę gorąco. nie myślę o Tobie - jakoś średnio przez pół godziny. widzisz ? jestem beznadziejna.
|
|
 |
No bo przecież to kompletnie nie moja wina , że gdy tylko ktoś cokolwiek o Nim wspomni - wychodzę, trzaskając drzwiami i rzucając przy tym każdym przedmiotem jaki miałam pod ręką.
|
|
 |
Żyjemy w świecie gdzie nie odpisanie na sms'a lub nie zadzwonienie jest dobrym pretekstem do rozpoczęcia wojny.
|
|
 |
siedzę cicho. ale jak kiedyś wrzasnę, to wypłoszę wszystkie te twoje dziwki naraz.
|
|
 |
Znów dał mi posmakować niespełnionych obietnic. Tego się nie wybacza.
|
|
 |
Kochaj mnie taką jaką jestem. Kochaj mnie codziennie. Kochaj mnie za to, że jestem inna. Kochaj mnie za moją szczerość, kaprysy, spontaniczność i wszystkie wady. Kochaj mnie nie tylko w spódniczce ale też w mojej ulubionej bluzie. Kochaj mnie tak jak ja kocham Ciebie.
|
|
 |
Najgorzej jest w momentach, w których siedzisz, jesz tonami czekoladę, wypalasz milion papierosów i trzymasz w dłoniach telefon z nadzieją na jakikolwiek odzew od kogokolwiek. To się nazywa samotność, której nie jesteś w stanie przezwyciężyć. Włączasz tę samą piosenkę po raz setny i nie widzisz sensu w kilku następnych godzinach, czasami nawet i dniach.
|
|
 |
Związek jest złożony z dwóch osób, ale niektóre szmaty nie umieją liczyć.
|
|
|
|