 |
|
niechcący się w Tobie zakochałam
|
|
 |
|
Daleko mi od ideału, a jednak mnie pokochałes.
|
|
 |
|
Czy był by Pan bardzo oburzony gdybym pana pocałowała?
|
|
 |
|
JEŻELI MÓWIĘ COŚ BARDZO SZCZERZE TO NIE PO TO , ŻEBY CIĘ ZEZŁOŚCIĆ , ALE PO TO , ŻEBY COŚ DO CIEBIE W KOŃCU DOTARŁO
|
|
 |
|
Bawi mnie picie do nieprzytomności, nielegal jest najlepszy
i kręci mnie wyrywanie przypadkowych kolesi.
|
|
 |
|
wiedziałam że się to skończy, nie wiedziałam, że w ten sposób.
|
|
 |
|
nie mam wątpliwości, że Cię kocham. czasami tylko zastanawiam się kurwa za co.
|
|
 |
|
nieważne, z kim chcesz spędzić piątkowy wieczór, tylko z kim całą sobotę. A potem każdą sobotę do końca życia. Rozumiesz?
|
|
 |
|
Głupie sorry, Kochanie, nie wystarczy..
|
|
 |
|
Nie interesuje mnie co masz w gaciach, portfelu, w skrzynce odbiorczej. Chcę wiedzieć co masz w sercu i czy tym czymś ewentualnie jestem ja.
|
|
 |
|
Być obojętnym. Bez duszy i serca. Obojętnie się budzić i z taką samą wyuzdaną obojętnością zasypiać. Nosić ja w sercu, jednocześnie serca nie posiadając. Taka abstrakcja. Nikogo nie całować. Nikomu nie pozwalać się kochać. Tylko oddychać i trwać.
|
|
 |
|
Zbrzydnie mi kiedyś snucie marzeń, wyczekiwanie na realizację niemożliwego, na zmianę, na szczęście. Przestanie mi się chcieć, przestanie zależeć, to pewne, gdyż nieustannie coś bądź ktoś wymierza cios burząc mój świat. Kiedyś nie wystarczy mi sił, by się podnieść i po raz kolejny próbować go odbudować. Ucieknę. Szkoda, że nikt nie zna mnie na tyle dobrze, by umiał wtedy odszukać, wytrzeć łzy i cierpliwie przelewać nadzieję w obolałe wnętrze. Szkoda, że gdy upadnę nie zmartwychwstanę. Nikt mnie nie podniesie, będę na dnie nie żyć w ciszy.- M96
|
|
|
|