 |
stałam jak wryta na środku chodnika patrząc jak odchodzisz . srebrzyste krople z nieba spadały mi na twarz jak oszalałe .. końcem rękawa zwiewnej koszuli obcierałam rozmazany tusz pod oczami. czekałam... czekałam z nadzieją że wrócisz, że się chociaż obejrzysz... bez skutku. traciłam cię... wtopiłeś się w rozpościerającą się na horyzoncie mgłę... już cię nie widzialam , moje oczy dziwnie błądziły szukając cię w blasku ulicznych lamp odbitych w kałużach ... spuściłam głowę , a z moich oczu wypłynęła rzeka wspomnień i braku miłości .
|
|
 |
czarnym długopisem rysuje różowe serce. niemożliwe? powiedziałabym, że nierealne - dokładnie jak my.
|
|
 |
wyszłam za mąż, zaraz wracam. :D
|
|
 |
-Chodź, zjaramy się powietrzem! -nie da się tak . - razem możemy wszystko .
|
|
 |
byłam w parku, siedziałam na naszej ławce. . łzy popłynęły dopiero wtedy kiedy zobaczyłam nasze inicjały wyryte w drewnie.
|
|
 |
Teraz zrozumiałam, że nie da się patrzeć na gwiaździste niebo z osobą którą się kocha, bo w górze nie ma nic ciekawego, gdy on trzyma Cię za rękę.
|
|
 |
Jedyne, co możesz zrobić teraz to jarać się moją zajebistością.
|
|
 |
-Zmieniłaś się. -Ty tez przytyłeś.
|
|
 |
a co ty myślałeś? że ja po rozstaniu z tobą wpadnę w czarną rozpacz i przyjdę do ciebie z ulotką zapraszającą do zakonu pod pachą? no waaay !
|
|
 |
teoretycznie jestem. w praktyce nie dla ciebie.
|
|
 |
mówią, że dziewczyny są skomplikowane, no to kurwa spójrz na niego.
|
|
|
|