|
i znów wracasz bez zapowiedzi, po długim
milczeniu. znowu wygodnie rozsiądziesz
się w moim życiu i idealnie wykorzystasz to
jak dobrze mnie znasz. powiesz
odpowiednie słowa,których zawsze lubiłam
słuchać. dotkniesz tam, gdzie zawsze moje
ciało domagało się pieszczot. trafisz w
najczulsze punkty, na nowo mnie oswoisz,
potem odejdziesz. zawsze odchodzisz, to
tak cholernie pewne jak to, że po tym
wracasz.
|
|
|
Nienawidzę Cię za wszystko. Za to że dałeś
mi tą cholerną nadzieje z której i tak nic nie
wyszło. Za nieprzespane noce i litry
połykanych łez. Nienawidzę Cię za wiele
rzeczy a przede wszystkim za to że mimo
tego jak doskonale Cię znam wciąż Cię
kocham czując się z tym żałośnie.
|
|
|
Wokół pustka. Budzisz się rano i nie masz o
czym myśleć, z kim związać marzeń.
Zamykasz oczy i widzisz tylko ciemność.
Próbujesz sobie kogoś wyobrazić, ale nagle
zdajesz sobie sprawę z tego, że nikogo nie
masz w głowie. A to, co miałaś kiedyś,
odeszło. Zabiłaś w sobie wszystko.
|
|
|
Zawsze znajdzie się ktoś ładniejszy,
mądrzejszy, młodszy, ale nikt nigdy nie
będzie Toba.
|
|
|
Dałam sobie z nim spokój, nie wracam, nie
piszę, nie dzwonię. Mimo tego myślę, bo
tego nie umiem opanować. Płaczę, bo tego
nie umiem powstrzymać. Martwię się bo to
silniejsze ode mnie. Kocham bo przecież
serca sobie nie wyrwę.
|
|
|
mogłabym wstać lewą nogą, a i tak byłby to
cudowny dzień, gdybyś tylko był.
|
|
|
Momentami mam ochotę przegryźć jego
wargę, ścisnąć mocno dłonie i sprawić, by
miał problem, żeby myślał, analizował tamtą
chwilę i próbował odgadnąć moje myśli. Chcę
widzieć w jego oczach zakłopotanie i
jednocześnie chęć posiadania mojej osoby,
chcę przechodzić obok i czuć jego wzrok na
sobie, chcę być powodem jego roztargnienia,
dość częstych zamyśleń, chcę być widoczna w
jego życiu, chcę być iskierką, której nie
pozwoli nigdy zgasnąć.
|
|
|
najgorzej jest kiedy poznając kogoś , mając z
nim coraz lepszy kontakt , zaczyna Ci zależeć .
w pewnym momencie zdajesz sobie sprawę z
tego , że oczekujesz od niej czegoś więcej .
przyzwyczajasz się do jego obecności ,
rozmów , gestów . i wtedy kiedy myślisz o
czymś więcej on odchodzi , z dnia na dzień ,
tak po prostu . zostajesz z pękniętym sercem ,
tęsknisz , brak Ci chęci do wstania z łóżka , nie
masz sił na nic . wszystko traci sens .
najgorsza jest ta pierdolona nadzieja którą Ci
daje, a później odbiera przewracając Cię na
glebę . i wtedy jest to cholerne pytanie 'po co
to wszystko było?'
|
|
|
zazdroszczę każdemu, kto ma cię na codzień.
|
|
|
Od ilu ludzi trzeba się będzie jeszcze
odzwyczajać?
|
|
|
“Wmawiasz sobie, że masz tylko zły dzień, a
to On spowodował Twoje łzy.”
|
|
|
Bądź suką. Życz Mu miłości, wiedząc, że to Ty
jesteś osobą od której jej pragnie.
|
|
|
|