 |
Uciekasz, bierzesz rozbieg, skaczesz ze skały. Modlisz się w duchu, by anioły cię złapały.
|
|
 |
Nie mam sił tkwić w tym dalej.. Cześć.
|
|
 |
Rozczarowanie to chleb powszedni.
|
|
 |
Nic nie jest pewne, tym bardziej tutaj, wierz mi.
|
|
 |
rozpierdala mnie to doszczętnie...
|
|
 |
I rzuciłbym to dawno, rzuciłbym to tak, o,
jak każdy z nas chociaż, to już niezłe bagno
|
|
 |
To silniejsze niż ja , zrozum – serce nie sługa...
|
|
 |
Patrzymy wstecz, bo tyle za nami
Lecz ważne są tylko dni, których nie znamy
|
|
 |
Są takie dni kiedy chcę być sam, łapiesz ?
Jedyne na co mam ochotę to na wieczorny spacer
|
|
 |
na twój widok mam ochotę rzucić ci się na szyję, przytulić najmocniej jak mogę, nie myśleć o niczym, cieszyć się, że cię mam... ale nie wypada tak.
|
|
 |
dlaczego nie możesz zostawić świata i pobiec za mną?
|
|
 |
siedzę, zalewając łzami kartkę, wyładowywuję nerwy, ukrywając ból pomiędzy kolejnymi wersami. szwy na sercu pękają, to wszystko zaczyna tracić sens, kiedy własne życie staje Ci się obojętne, a jedyną myślą w głowie, jest myśl o Nim, o tym jak trudno jest oddychać, kiedy na co dzień nie ma Go tutaj. świadomość, że jest tylko czasem obok, na nowo zadaje cios gdzieś pomiędzy żebra.
|
|
|
|