 |
uśmiechnął się do niej powodując tym samym szybsze bicie jej serca. Sama jego obecność sprawiała, że przez krótki moment zapominała oddychać. Widząc jak zmieszana spuszcza wzrok objął ją po czym przyciągnął do siebie tak, aby mogła mu patrzeć prosto w oczy. Wiele razy widział, jak jej blada twarz oblewa się rumieńcem, kiedy próbował zajrzeć głębiej w jej duszę. Zmieszana błądziła wzrokiem po jego obliczu doszukując się odpowiedzi w jego zachowaniu. Nagle pochylił się i musnął wargami jej usta. Poczuł jak cała zadrżała, więc przytulił ją mocniej do siebie aby przez ten jeden krótki moment, pokazać jak bardzo ją kocha.
|
|
 |
czasem potrzebuję go bardziej niż zwykle, by zwyczajnie czuć, że jest obok mnie.
|
|
 |
jego mocny uścisk, zawsze dawał mi wiarę, że to co najwspanialsze, dopiero przed nami.
|
|
 |
rozgrzany letnim słońcem szeptał jej co wieczór, ile niezwykłych dni podarowałby jej w prezencie.
|
|
 |
zwykły uśmiech, a potrafisz w nim odkryć najszczersze uczucia.
|
|
 |
zbyt długo nikt tak mocno mnie nie kochał, bym mogła oddać wszystkie najskrytsze uczucia .
|
|
 |
nie daj sobie wmówić, że jesteś zbyt słaby by kochać.
|
|
 |
Kocham Cię, ale to niczego nie zmienia, bo przeszłości nie naprawisz./esperer
|
|
 |
Wciąż wiele nas łączy. Wciąż posiadamy te swoje małe marzenia, które odkąd pamiętam podtrzymywały to co mieliśmy. Wciąż tuż przed zaśnięciem analizujemy każdy pusty dzień i zastanawiamy się co by było gdyby. Wciąż tracimy sens, by chwilę później uśmiechać się na niby. Wciąż myślimy o sobie. Chyba jednak wciąż tęskniąc, żałujemy. / Endoftime.
|
|
 |
Mam tysiąc fantastycznych wspomnień związanych z Tobą. Im więcej czasu upływa, tym bardziej jestem zakochany. Myślałem, że mocniej już nie można. Kocham Cię, kiedy się śmiejesz. Kocham Cię, kiedy się wzruszasz. Kocham Cię, kiedy jesz. Kocham Cię w soboty wieczorem, kiedy idziemy do pubu. Kocham Cię w poniedziałki rano, kiedy jesteś jeszcze śpiąca. Kocham Cię, kiedy śpiewasz do zdarcia gardła na koncertach. Kocham Cię rankiem, kiedy po wspólnie przespanej nocy nie możesz znaleźć swoich kapci, żeby iść do łazienki. Kocham Cię pod prysznicem. Kocham Cię nad morzem. Kocham Cię w nocy. Kocham Cię o zachodzie słońca. Kocham Cię w południe. Kocham Cię teraz. | Federico Moccia
|
|
 |
Bo miłość to nie jest i nie może być zwykłe uczucie. To nie przyzwyczajenie ani życzliwa troska. Miłość to szaleństwo, to serce, które wali jak szalone, światło, które spływa wieczorem wraz z zachodem słońca, chęć poderwania się z łóżka nazajutrz, tylko po to, by spojrzeć sobie w oczy. | Federico Moccia
|
|
 |
Kochaj albo znienawidź. Twój wybór. / slonbogiem
|
|
|
|