|
`Nie myśl, że będziemy mogli cofnąć się,
jeśli powiesz mi, że chcesz mocno mnie.`
|
|
|
`Braterstwo runęło. Chujowe akcje wszczęło. To, co w sercach płonęło z wiatrem przeminęło..`
|
|
|
`Z niektórymi nie gadam, choć czasem bym chciał.
Się porobiło, już nie dzielimy razem ławki,
choć kiedyś byliśmy, jak szlugi z jednej paczki..`
|
|
|
`Bo kocham spędzać z nią wieczory i ranki,
gdy krzyczy i gdy szepcze do mnie cicho..
Jest jak niezbędna część układanki, jak ma na imię?
Nazywam ją muzyką.`
|
|
|
`Nie ma co tracić sil. Nie wiesz co będzie jutro, mocno żyj.`
|
|
|
`Chodź, przejdziemy się, pogadamy. I bez obawy. Wszystko zostanie między nami.`
|
|
|
`Ale mam w sobie przeszłość i tego nie wyrzucę
Zapomniałem uczuć i teraz znów się ich uczę..`
|
|
|
`Wszystkiego nie najlepszego, no i nic się nie zmienia.
Ja najchętniej to nie znałbym Cię nawet z widzenia.`
|
|
|
To takie prymitywne. Słuchać jak ktoś mówi Ci, że odchodzi i uświadamiać sobie, iż wcale nie zabiera Cię ze sobą, a porzuca tutaj samą; reagować lekkim uśmiechem, pozorującym zrozumienie. Tak, rozumiem, tak, tak, tak, podczas kiedy całe wnętrze krzyczy z pytaniem: dlaczego? Byłam niewystarczająca? Niezbyt dobra? Przekonujesz siebie, że jesteś w stanie skończyć to z klasą, patrząc mu w oczy. Uparcie odsuwasz od siebie świadomość, że wpatrujesz się w jego źrenice bez łez, które szklą Twoje spojrzenie. "Oczywiście. Rozumiem", zapewniasz. Nie przytula Cię na pożegnanie, a kiedy odwraca się, mimowolnie wyciągnięte ręce wędrują w jego stronę, przeszywając chłodne powietrze. Koniec września, liście spadają Ci pod stopy. Pękło Ci serce, to nic.
|
|
|
W życiu człowieka bywają chwile, kiedy nie wie, co ze sobą zrobić i dokąd pójść, a cała przyszłość wydaje się być jedynie czarną pustką. I bynajmniej nie interesuje cię, co w tej pustce znajdziesz
|
|
|
Na początku świata było bardzo nudno. Wszystkie uczucia, które biegały po świecie nie wiedziały co ze sobą zrobić. Pewnego razu wpadli na pomysł. Szaleństwo wymyśliło, że ‘będziemy bawić się w chowanego’. Miłość schowała się przed szaleństwem. Schowała się w krzaku róż. Szaleństwo zaczęło chodzić troszeczkę zdenerwowane, z patykiem…’ Gdzie może być ta Miłość?’ W końcu zaczęło rozgrzebywać ten krzak róży, i pokaleczyło miłości oczy. Od tej pory Miłość jest ślepa i zawsze towarzyszy jej Szaleństwo. /rexona1234
|
|
|
mam taki dzień, gdy chodzę po domu a po policzkach lecą mi łzy. gdy gadam do ścian - bo nikogo nie ma. gdy widok ludzi przyprawia mnie o mdłości, a rozmowa z kimkowliek jest wykluczona. gdy jestem w stanie siedzieć cały dzień przed telewizorem trzymając w ręce zimną już herbatę malinową. gdy smarując chleb spoglądam na nóż i nadgarstek i wydaje mi się , że lepiej wyglądałby cały we krwi. gdy mam ochotę pierdolnąć sobie kulkę w łeb - zniknąć. tak, dziś jest jeden z tych dziwnych dni.
|
|
|
|