 |
Życie pozostawiło mi w duszy bolesne ślady... /jebnijmiwlep
|
|
 |
Siadłam pod drzewem i zaczęłam rozmyślać.Wszystko przypominało mi jego.Pożółkłe liście trzymały się jeszcze na gałęziach drzew.Połyskiwały na nich niby perły delikatne krople deszczu,który niedawno przestał padać.Wiatr wzdychał i zawodził wśród nagich konarów.Jedno drzewo było tak ogołocone z liści,że wyglądało tak jakby wpatrywało się w szare,zasnute chmurami niebo.. /jebnijmiwlep
|
|
 |
Moja dusza pozostała samotna,torturowana bólem... /jebnijmiwlep
|
|
 |
Mieliśmy takie bajkowe dni.Jednym słowem było cudownie pod każdym względem,a teraz...teraz wszystko gdzieś uleciało,rozproszyło się,prysło.... /jebnijmiwlep
|
|
 |
Znał moje wszystkie słabości i perfidnie je teraz wykorzystuje! /jebnijmiwlep
|
|
 |
W ostatnim tygodniu wszystko jest dla mnie jakieś takie zatracone.Częściowo jest to moja własna wina,a częściowo tak się składa,że czuję się okropnie.. /jebnijmiwlep
|
|
 |
Usiadłam na kamieniu,wsparłam podbródek na rękach i utkwiłam swój wzrok w błękitnym niebie,tak błękitnym,tak pełnym spokoju,tak niezmiennym jakiego nie pamiętałam nawet z dawnych lat..Pragnęłam być sama,podumać,przystosować się,o ile to możliwe do nowego świata,do którego zostałam przeniesiona tak nagle,że nie zdołałam się nawet opamiętać.. /jebnijmiwlep
|
|
 |
nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość, zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona, które są moim małym wehikułem, pomagających mi przez chwilę nie istnieć.
|
|
 |
i mogła leżeć na zimnej, marmurowej ziemi, cała potargana, umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta, w sukience, która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry, nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem, co równoznaczne było z jej furiactwem, roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia, przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze, ułożyła się płycie, układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała, że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie, dać jej ciepło, którego nie zaznała nigdy więcej, zaraz po tym, jak wyrwano go z jej objęć, zakopując 5 metrów pod ziemią.
|
|
|
|