 |
wypalimy ostatniego papierosa. pocałujesz mnie najnamiętniej, pozostawiając cholerne ślady swoich ust na moich wargach. odwrócimy się i każde z nas pójdzie w swoją stronę. mimo kurewskiego bólu rozrywającego klatki piersiowe, ani ja, ani Ty, nie zawrócimy. już nigdy się nie spotkamy, dobrze?
|
|
 |
Ciekawa jestem czy czasem patrząc na nasze wspólne zdjęcia uśmiechasz się i tęsknisz tak jak tęsknie ja.
|
|
 |
ból niewypowiedzianych słów, niewyjaśnionych spraw, nieosiągniętych celów, nigdy niespełnionych obietnic, wraz z nieodgadniętymi uderzeniami własnego serca, boli znacznie bardziej, niż to co jest teraz, niż ta pusta teraźniejszość.
|
|
 |
I przychodzi taki moment, że odpuszczasz.
|
|
 |
Nigdy nie będę w stanie odmówić mu miłości.
|
|
 |
Dziwne, że własnie teraz, kiedy przestałeś dla mnie istnieć, znów czuję zapach twoich perfum.
|
|
 |
Niby nic już nas nie łączy, częste kłótnie, ostre słowa, kilkumiesięczne ciche dni w których nawet nie myśleliśmy o sobie, ale z pewnością gdyby coś ci się stało, zalałabym się złami, uwierz.
|
|
 |
Jesteś największą kupą gówna, najbardziej smrodliwym odpadem, najgorszym śmieciem,
najnędzniejszym i najobrzydliwszym szkodnikiem,
jaki kiedykolwiek wydychał dwutlenek węgla na tej straconej planecie,
którą nazywamy Ziemią...
|
|
 |
To się zaczyna w nocy, sama nawet za bardzo nie wiem, co mam robić, nie śpię.
Nawet nie masz pojęcia, co to jest: samotność, cisza, wilgotne ciepło poduszek sto razy
obracanych, nasłuchiwanie odgłosów kroków i samochodów na ulicy, czyjegoś głosu,
błysk latarni, tortury przeszłości, strach przed przyszłością,
czy będzie taka jak przeszłość, a potem białawy świt poprzez firanki,
i te pieprzone ptaki, które jednak śpiewają, wreszcie można zamknąć oczy i zapomnieć…
że czegoś mi brakuje. /?
|
|
 |
Włosy mi się skręcają, oczy niezdrowo błyszczą, policzki płoną, ręce się trzęsą,
a w nieświadomej głowie rodzą się same okrutne myśli.
|
|
 |
Przedwcześnie pozbawiona złudzeń rzygam na sztywność uczuć.
|
|
 |
Dzisiaj jestem niezdolna do odgrywania jakiejkolwiek roli na oświetlonej scenie
mojego świata.
|
|
|
|