 |
Początki są takie, że na jego widok dostajesz rumieńców, później trzęsą ci się nogi i nie umiesz wyrzucić z siebie ani słowa, w końcu zaczynasz go unikać, kontakt się urywa i wszystko się kończy, więc następnym razem zastanów się czy w ogóle warto.
|
|
 |
Patrzyłam na ich szczęście nie mogąc uwierzyć, że jeszcze ktoś w tym posranym świecie potrafi być tak prawdziwie zakochany.
|
|
 |
- Stań na tym! - krzyknął kiedy widział,że o mały włos nie spierdzieliłam się ze stołku, na którym próbowałam dostać czubka choinki. Spadłam na tyłek, nie bolało. Kiedy zobaczyłam jego przestraszoną mine, wybuchnęłam głośnym śmiechem. Złapał mnie za nogi, przyciągnął na środek pokoju i zaczął łaskotać, nienawidziłam tego. Nie umiem opanować wtedy ruchów swojego ciała, kopnęłam go w brzuch, wyjebał się na choinkę, potłukł wszystkie bombki a światełka rozpryznęły się na wszystkie strony świata i tak o to, spędzamy święta bez niej. Ale to nic, mamy jeszcze karpia, kocham święta z nim mimo tego,że nie są tak precyzyjnie magiczne jak te u mamy | rastaa.zioom
|
|
 |
Wesołych Świąt mordeczki i szczęśliwego Nowego miejmy na dzieje lepszego roku! ♥
|
|
 |
Bo wole żebyś nie istniała niż żyła obok mnie.
|
|
 |
Twoje usta na mojej szyi. ♥
|
|
 |
Wolę nie wiedzieć co teraz robisz i jak wyśmienicie będziesz się bawił 31 grudnia.
|
|
 |
Ty chyba nie byłeś nawet mężczyzną.. mężczyzna ma honor.
|
|
 |
- Dasz mi swoje zdjęcie? - Po co? - Bo chce pokazać mikołajowi co chce pod choinkę ♥
|
|
 |
Lubisz mnie? - Nie. - To czemu do mnie piszesz? - Bo Cie kocham.
|
|
 |
To niesamowite, jak jedna mała rzecz może zmienić twój nastrój na cały dzień.
|
|
 |
Często to analizujemy - od początku ze wszystkimi szczegółami, przerywając sobie i uzupełniając tę historię. Pojawia się uśmiech, gdy to które nie mówi, kiwa głową na znak tego, iż pamięta. Wybucha śmiechem, kiedy przypomnę sobie jakąś sytuację sprzed wielu lat, lecz one nie mają dużego znaczenia. Dopiero te trzy lata temu, wtedy kiedy na dobre wyrył swoje imię w moim wnętrzu, którego do tej pory się nie pozbyłam. I nie chcę.
|
|
|
|