 |
przychodzi taki czas, że zaczynasz mimo wszystko tęsknić za przeszłością.
|
|
 |
niewierności Twej, zawsze bałem się jak nikt.
|
|
 |
wiem poskromić Cię, to jak zniszczyć Twoje sny.
|
|
 |
patrzę w gwiazdy i zastanawiam się, czy on wie, że mnie traci.
|
|
 |
dorastając uczymy się, że nawet ta jedyna osoba, po której byś się nie spodziewał nigdy, że Cię skrzywdzi, prawdopodobnie to zrobi. będziesz miał złamane serce prawdopodobnie więcej niż jeden raz i silniej za każdym razem. Ty także będziesz łamał serca, więc pamiętaj jak się czułeś, gdy Twoje było złamane. będziesz walczył z najlepszym przyjacielem. będziesz oskarżał nową miłość o rzeczy, które zrobiła poprzednia. będziesz płakał, bo czas ucieka za szybko i być może stracisz kogoś, kogo kochasz. rób za dużo zdjęć, śmiej się za często i kochaj, jakbyś nigdy nie był skrzywdzony, ponieważ każde 60 sekund smutku, to minuta radości, której nigdy nie odzyskasz!
|
|
 |
i choć nigdy o nic nie prosiłam Cię, proszę, poczuć mi daj, że to wszystko ma sens.
|
|
 |
Nie odważę się nawet spytać, jak się mu wiodło przez te cholerne dni milczenia.
|
|
 |
Magią muzyki jest to, że każda piosenka przypomina Ci chwilę z życia .
|
|
 |
Byłam dla Ciebie nikim i wciąż nic się nie zmieniło.
|
|
 |
Stojąc na ulicy, w deszczu z papierosem w ręku, zrozumiała, że miłość, nie istnieje. Po czym ze sztuczny uśmiechem na twarzy weszła do monopolowego i poprosiła o chusteczki.
|
|
 |
spójrz mi w oczy, i powiedz, że to wszystko się nie wydarzyło na serio. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nic kompletnie nie znaczyłam. spójrz mi w oczy, i powiedz, że nie obchodził Cię mój uśmiech, który za każdym razem starałeś się wywołać. spójrz mi w oczy, i powiedz, że byłam nikim. spójrz mi w oczy, i powiedz, że te wszystkie słowa były kłamstwami. spójrz mi w oczy, i powiedz, że wogóle mnie nie potrzebowałeś. spojrzał, odpalił szluga i dmuchając mi dymem w twarz dodał:' byłaś nikim', po czym odszedł, łapiąc za rękę inną./ veriolla
|
|
 |
było kilka grubszych akcji czego konsekwencjom była noc spędzona na komisariacie, kilka spontanicznych wypadów na drugi koniec Polski, kilku chłopaków, jeden gorszy od drugiego. kilka używek, od których nigdy nie stroniłam, a tego gówna nigdy nie brakowało. były wieczory w których muzyka i flaszka były najlepszym kompanem. było jedno marzenie, przy zdmuchniętej świeczce na torcie urodzinowym czy spadającej gwieździe, wypowiedziane po ciuchu ' chce umrzeć '. jest blizna której bólu nie pamiętam. gdy żarzącym się papierosem, lipcowej nocy na szyi wypalił mi dwie literki. jest miejsce, którego nadal boje się odwiedzać, jedna z alejek na cmentarzu, gdzie jest on, prywatny anioł, który nie pozwala mi przyjść tam do siebie, gdzie ma być podobno lepiej. /slaglove
|
|
|
|