 |
|
Siedziąc na murku paląc kolejną fajkę i słuchając debilnych tłumaczeń, już byłego, chłopaka zobaczyła swojego brata, który szedł w ich stronę. 'O kurwa.' Powiedziała do siebie łapiąc się za głowę. Momentalnie wstała, ale nie zdążyła nic zrobić, bo jej były... już leżał na ziemi i zwijał się z bólu. 'O chuj Ci chodzi?!' Krzyknął do jej brata. 'Czyś Ty, kurwa, kiedyś ją widział z fajką w dłoni?' Jęknął tylko. 'No odpowiedz!' Dostał kolejnego kopa. 'Nie widziałem.' Wypluł krew. 'To, kurwa przez Ciebie. A ja nie lubię, jak moja siostra pali. Więc ją ładnie przeprosisz, a ona już nigdy nie weźmie tego świństwa do ust.' Podniósł się trzymając za szczękę. 'Chyba sobie kpisz.' Powiedział jej eks z aroganckim uśmieszkiem. I znów znalazł się z mordą przy betonie. Odciągnęła brata z krzykiem. 'Już! Zostaw go, nie warto!' Wyrwał się i znów go kopnął. 'Nie warto!' Ryknęła na cały głos. Ludzie zaczęli się zbiegać. 'Nie masz, kurwo, życia.' Syknął do niego jej brat,a siostrę mocno przytulił. /moblo.
|
|
 |
|
Nic nie upokarza człowieka bardziej niż kłamstwo i zdrada.
|
|
 |
|
najgorsze uczucie? to to, że mam cholerną ochotę poszlajać się po osiedlu z Tobą i coś odjebać, ale zawiodłeś mnie tak strasznie, a Twoje męskie ego nawet nie wpadnie na to, żeby wyjąkać ciche 'no sory młoda.' / kszy
|
|
 |
|
i ta chora nadzieja,że to Ty, gdy telefon leży obok głośnika i słyszę, że zaraz dostanę esa. /kszy
|
|
 |
|
reasumując ostatnie miesiące starego roku i początek nowego - stwierdzam, iż nie mam po co żyć. / kszy
|
|
 |
|
wracałam do domu, w słuchawkach bas tajpan, weszłam w ulicę i zorientowałam się, że 'zapytał' jaka byłaby moja prośba, gdyby był magiem. wiedziałam, że to tylko piosenka, ale po usłyszeniu tego wersu odpowiedziałam bez zastanowienia "wróćcie kurwa i żyjcie! " po chwili spojrzałam tylko do tyłu, czy czasami któryś z Was za mną nie idzie - jak często się zdarzało. ale nie. nie było Was, a ja się uśmiechnęłam. bo przecież niezły ubaw mieliście ze mnie patrząc z góry no nie ? / kszy
|
|
 |
|
nie lubię sama wracać do domu, szczególnie w nocy. jest strasznie, te typy spod sklepu zawsze podpierają płot. jest cholerne ryzyko, że nieznajome auto przejeżdżając zatrzyma się, a kierowca wciągnie mnie do środka. mimo to wszystko uwielbiam czuć ten stan niepewności. / kszy
|
|
 |
|
i luubię gdy pijemy wino, ale nie tak jak inni sącząc je godzinami, lubię gdu scigamy się, kto pierwszy wypije lampkę na raz.;)
|
|
 |
|
-załapałam wpadke!:D - jesteś w stanie błogosławionym?
- nie kurwa.! o ten kabaret chodzi.!:D
| butmisierozwiązał jesteś boska wręcz:D;**
|
|
 |
|
Wieczorami lubię chodzić w Twojej za dużej bluzie, którą zostawiłeś u mnie, pachnie Tobą, czuję Cię.
|
|
|
|