 |
Przecież obiecywał, że Jego ramiona są tylko moją ochroną. | nieracjonalnie
|
|
 |
Brakuje mi wszystkiego.. ciepła, dotyku, spojrzeń, bezpieczeństwa. | nieracjonalnie
|
|
 |
|
są osoby, którym odmówienie jest niemożliwe .
|
|
 |
Miał dotyk całkowicie różniący się od innych.. tak cholernie niezastąpiony. | nieracjonalnie
|
|
 |
Nocą serce boli najbardziej. | nieracjonalnie
|
|
 |
Zmiana miejsca, w którym próbuję żyć nie pomogło. Ewidentnie potrzebuję Cię gdzieś blisko. Zdecydowanie na wyciągnięcie ręki. | nieracjonalnie
|
|
 |
świat wypadł mi z rąk. | nieracjonalnie
|
|
 |
Między życiem bez Ciebie a życiem przy Twoim boku pojawiła się ogromna przestrzeń, która jest chyba jedynym sensownym wyjściem z tej chorej sytuacji. | nieracjonalnie
|
|
 |
Zabiłam już wszystkie swoje marzenia związane z Jego osobą, wspomnienia chwil, w których byliśmy blisko, zniszczyłam każdą rzecz, która przypominała mi o Nim, wykasowałam wszystkie zdjęcia, piosenki, wiadomości.. Brakuje jeszcze odwagi by definitywnie wymazać Go z mojego serca, ale to przyjdzie z czasem, prawda?.. Powiedz, że to kiedyś nastąpi.. | nieracjonalnie
|
|
 |
Tak naprawdę nigdy nie byłeś mój.. nigdy nie byłeś moim życiem, moim skarbem, słońcem, kochaniem.. Nawet nie wiesz jak ta świadomość może boleć. | nieracjonalnie
|
|
 |
Pamiętam moment, w którym odchodził.. Głos był cholernie niepodobny do głosu, który słyszałam dotychczas każdego dnia.. Drżał niewiarygodnie mocno.. Wypowiadał powoli ostatnie słowa, które z coraz większą siłą uderzały w moje serce. Oczy nie potrafiły utrzymać łez, momentalnie wypłynęły uderzając o ziemię z podwojoną siłą. Wiedział dobrze, że nic nie zniszczy mnie tak bardzo, jak Jego odejście.. | nieracjonalnie
|
|
 |
Spotkajmy się jeszcze. Gdzieś, kiedyś, jakoś.. | nieracjonalnie
|
|
|
|