Stanęłam na Twoich trampkach, aby dostać się do twoich ust. Odepchnąłeś mnie, usiadłeś, wziąłeś na kolana i musnąłeś w usta. Poczułam Twój leciutki uśmiech... wyszeptałeś mi do ucha ' to ja tu się muszę starać, kochanie '.
nie nakładam na włosy tony lakieru z żelem, nie wsmarowuje w twarz trzy kilo fluidu i nie wypycham sobie cycków watą. nie chcę się upodabniać do tej suki.