 |
|
chciałam tylko by mnie docenił, by dostrzegł to jak wiele dla niego robię, jak wiele znaczy - za wiele znaczył, a ja za wiele chciałam by zobaczył.
|
|
 |
|
specjalnie na dzisiejszy dzień kupiłam megafon, zabrałam go do szkoły. na dziedzińcu krzyczałam ' wszystkiego najlepszego, z okazji dnia idioty ', niektóre dziewczyny podchodziły do mnie i przybijały mi piątkę, inne patrzyły się dziwnie. lecz to nie było ważne, liczyła się tylko chora satysfakcja.
|
|
 |
|
akurat dziś spotkałam go na mieście! co za cudowne zrządzenie losu, pomyślałam. podeszłam pewna siebie, do niego, podałam mu dłoń. - wszystkiego najlepszego. - och, dziękuję, nie spodziewałem się. - wiesz, ja też nie spodziewałam się, że Ciebie spotkam. wręczyłam mu lizaka, kwiatuszka, którego przezornie zawsze nosiłam w torbie. - pamiętasz, że to mój ulubiony, jak miło. - jak mogłabym zapomnieć, szczęścia z nią. - ona nie wie, że je lubię, ale nieważne. dziękuję jeszcze raz. i odszedł.
|
|
 |
|
-musimy porozmawiać. -tak, niby o czym?, co chcesz mnie zostawić? -skąd ci to przyszło do głowy w ogóle kochanie. -no a nie , zdanie rozpoczęte musimy porozmawiać, nigdy nie kończy się czymś miłym nie mam racji? -kochanie, przecież wiesz ze cię kocham. -ale co? -...no jakby Ci to powiedzieć, mam już inną zegnaj.
|
|
 |
|
gdybyś wtedy odszedł na zawsze, nie przypominając o tym jak bardzo wile nas łączy dziś byłabym jedna z tych kobiet, które o 5 nad ranem siedzą z winem w piaskownicy, i krzyczą jakie to nie są szczęśliwe .
|
|
 |
|
pozwól mi przez chwile być kobieta dla której jesteś w stanie zrobić więcej niż nic.
|
|
 |
|
Może tym razem, zamiast szukać we mnie wad . zobaczysz w moich oczach to uczucie którym do cholery od dawna cie darze.
|
|
 |
|
... a gdyby tak wrócić do czasów gdy buzi w policzek było już czymś wyjątkowym.
|
|
|
|