| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Załamujesz ręce, znowu nie udało Ci się go zatrzymać przy sobie, jeszcze praca Cię dobija i wariujesz przez fobię, mija życie Ci bokiem, w domu ściany Cię duszą i upijasz się tym winem, żeby tylko już usnąć. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I nie wytykaj moich błędów, bo nie ponosisz za nie konsekwencji. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | O Tobie zapominam kończąc skręta. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I jeśli jesteś ze mną typie, podążaj za mną, jeśli masz w bani te chwile, podążaj za mną. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | To nie jest 'mogliśmy' Verby, razem na stałe, cokolwiek stanie się chcę spędzić z Tobą to życie. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kiedy Cię spotkam na blokach od nowa chcę Cię poznać, nigdy nie musiałem Ci tłumaczyć jak się czuję w sytuacji danej, raczej nie potrafię Cię dotknąć, ale potrafię poczuć, za to Ty znasz mnie na wylot, badasz każdy mój odruch. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Wiesz, że Cie kocham na Boga, masz w sobie tyle bogactw. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I nie miałem nigdy kogoś jak Ty. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Taka byłaś zakochana, skąd ta nagła zmiana? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Jak nie masz nic do stracenia, na niczym Ci nie zależy, rozumiesz? albo toniesz albo lecisz. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Tu nie chodzi o to, że jesteście z bogatego domu i macie siano, chodzi o to, że macie zjebane głowy i nic nie szanujecie, niczego nie doceniacie i gardzicie ludźmi, nie macie na siebie pomysłu, właśnie tak, nie lubię was, nigdy was nie lubiłem i łatwo was rozpoznaje. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Światopogląd od lat bez zmian gdzie bym nie był. |  |  |  |