 |
dawno zaczęło kiełkować we mnie marzenie o facecie z czarnym harleyem. stopniowo wyszło poza granicę dziecięcych wyobrażeń. teraz wciąż go chcę. wraz z upychaniem najpotrzebniejszych rzeczy w bagaż i podróżą nad samo morze z ciągłym odgłosem silnika, w pakiecie. jak to widzę? ganianie się o zachodzie po plaży z jedną butelką wina w moim ręku, drugą w jego. noce, kiedy nawet nie wpadnie nam do głowy definicja moralności. z czułością i namacalną na każdym skrawku ciała bliskością. bez masy planów, przywiązywania się i obietnic. nie bez uczuć. po prostu bez oddawania serca.
|
|
 |
na pytanie co słychać - 'w porządku'. to hieny. jęczą z żalu, gdy dzielisz się optymizmem i opowiadasz im o wszystkich pozytywach. po części kłamiesz, doskonale zdając sobie sprawę, że aspekty w twoim życiu kontrastują teraz ze sobą do maksimum. zagryzasz wargę, kiedy wspominają o tym, co cię boli. potwierdzenia? nie - 'jest mi to obojętne, spokojnie'. nie możesz ich żywić. nie dasz im odpadków, bo będą chciały więcej. nie wystarczy im to. ułożą tą gehennę w twojej głowie za największy priorytet. pożrą cię.
|
|
 |
Pierwsze spotkanie z osobą poznaną poprzez moblo zaliczone; cookiez_ :*
|
|
 |
Kazał mi zapomnieć. Równie, dobrze mógł mi kazać skoczyć z dwudziestopiętrowego wieżowca.To byłoby stanowczo łatwiejsze do wykonania.
|
|
 |
Marzyła o tym żeby pofrunąć, żeby uciec jak najdalej stąd.Miała już dosyć problemów i tego przereklamowanego świata..
|
|
 |
Chciała zaznać szczęścia.. Nieważne w jaki sposób..
|
|
 |
-Jesteś smutna...
-Nie...
- Widzę to. Mnie nigdy nie okłamiesz.
- Jak możesz to widzieć ?
- Wystarczy spojrzeć w Twoje oczy.
- Widzisz w nich tylko smutek.?
- Przeważnie widzę w nich 85 % smutku...
- Bo ja tylko przeszkadzam... Może od razu odejdę... Nikt nie zauważy
|
|
 |
A może by tak na jeden dzień zamknąć się w pokoju, usiąść pod kocem i powspominać chwile, które już minęły i być może nigdy nie wrócą...
|
|
 |
Wołam o pomoc, lecz nikt nie słyszy. To, na co mogę liczyć, to jedynie odpowiedź ciszy. I nienawidzę słów "będzie dobrze"... Bo po tych słowach każdy po prostu odszedł.
|
|
 |
Wyrwij me serce i wyrzuć, spal, potnij, nakłuj, zjedz! Cokolwiek. Już go nie potrzebuje !
|
|
 |
Jednak mimo wszystko potrzebuję kogoś. Bo samotność mnie ogarnia, wplątuje w psychikę, przenika mózg. Ale mniejsza o to.
|
|
|
|