 |
Dzisiejsza społeczność opiera się na materialiźmie. To mnie wkurza.
Dlaczego osoby które obrabiają mi tyłek nie podejdą i nie powiedzą tego wprost?
Cwaniak za klawiaturą, a w rzeczywistości pajac.
szkoda mi takich ofiar losu. Zazdroszczą? czego?
|
|
 |
' Ile bym dała , aby moje życie wyglądało tak jak w tych wszystkich zjebanych komediach romantycznych .
|
|
 |
Czy to tak trudno zauważyć , że Cię kocham ?!
|
|
 |
widniejesz w co drugiej myśli . i jak , usatysfakcjonowało Cię to ?
|
|
 |
Coraz bardziej dokuczała mi świadomość, że nie umiem się przyznać sama przed sobą do tego co czuję. To było dziwne doznanie, nie jakieś tam zauroczenie. Nie była to też niepohamowana namiętność. Lgnęłam do niego, garnęłam się choć nie wiedziałam dlaczego.
|
|
 |
próbowałam się przemóc, żeby na niego nie patrzeć, ale miałam cichą nadzieję, że on zauważy, że jest dla mnie naprawdę wszystkim.. znała go tylko z dwóch imprez u jej koleżanki, mimo to cholernie jej się podobał. skombinowała jego numer i poszła do parku w którym zawsze siedział z słuchawkami na uszach. miała nadzieję, że tym razem też tam będzie, ponieważ chciała zobaczyć jak zareaguje, nie myliła się. usiadła 2 ławki dalej i zaczęła pisać. wysłano. "masz dziewczynę? bo chyba nie skoro sam siedzisz w tym parku. :)" czytając sms'a coraz większy uśmiech pojawiał się na jego twarzy. rozejrzał się. zobaczył śliczną dziewczynę, która kurczowo ściskała swój telefon w dłoni i patrzyła się na niego z nadzieją w oczach. powoli wstał i podszedł do niej, jej serce waliło jak oszalałe.
- już mam - szepnął, całując ją czule./ fobia
|
|
 |
I jak mam Cię zdobyć, skoro Ty nawet nie dajesz mi szans, by się do Ciebie zbliżyć. Nie chce Ci się nawet napisać do mnie esa...
|
|
 |
kiedy tak poszłam z przyjaciółką na wieczorek pielgrzymowiczów, jak ich zobaczyłam, zmęczonych, wyczerpanych, ale pełnych ducha dobrej zabawy, śmiejących się i tańczących, tak bardzo chciałam spędzić z nimi te kolejne dni, dojść na Jasną Górę, pokonując ileś tam kilometrów, śpiewając, modląc się, a wieczorem bawiąc i wypoczywając po ciężkim dniu. aż oczy mi się zaszkliły, że nie mogłam w tym roku podróżować z nimi, ale przyrzekam sobie, że za rok będę należeć do ich grona i o własnych siłach dojdę do Częstochowy.
|
|
 |
problem polega na tym, że cholernie mocno się w to angażuję, nie zwracając uwagi na okoliczności czy też opinie , sugestie i rady otoczenia, a przy okazji mam jeszcze nadzieję, że on robi to samo. na moje nieszczęście, nigdy ta nadzieja się nie sprawdza.
|
|
|
|