 |
czułam się winna. nie powinnam leżeć w tym łóżku i słuchać tego miarowego oddechu. byliśmy wyłącznie przyjaciółmi. znajome ramiona utuliły mnie do snu. obudziłam się. zauważyłam, że obserwuje moją twarz szukając w niej elementów, których nie dostrzegł wcześniej. od zawsze był mi bliski, próbowałam wybić go z głowy, ale bezskutecznie. milczeliśmy. nasze oczy mówiły wszystko. udowadniały, iż prawdziwa miłość nie przemija. możemy jedynie ukrywać ją w zakamarkach naszych dusz, ale w tym bezpiecznym miejscu ciągle będzie żywe.
|
|
 |
Najlepszym prezentem na urodziny byłyby życzenia od Ciebie. // pannikt
|
|
 |
nie wiedziałam, że można cierpieć na brak kogoś, mając go.
|
|
 |
z nim wszystko jest inne. chleb pieczony w piekarniku z ketchupem smakuje jak ambrozja, a kolejne wagary w tym miesiącu nie są niczym złym. co dziesięć minut odpalamy kolejnego szluga i śmiejemy się z głupot. oglądamy filmy, a ja zasypiam na jego kolanach. przez sen czuję jak głaszcze moje włosy i wyobrażam sobie, że spogląda na mnie z uśmiechem na ustach. zdaję sobie sprawę, iż robię coś nienormalnego, ale dla tych chwil mogłabym oddać wszystko. jego spojrzenie, jego głos, jego dotyk, gdy niby przypadkowo muska moją dłoń motywuje mnie do dalszej walki. do wojny o jego serce.
|
|
 |
byliśmy jednością. gdy ja zaczynałam zdanie, on potrafił je dokończyć. czytał w moich myślach. zawsze wiedział kiedy jestem smutna, w takich chwilach przytulał mnie z całej siły aż brakowało mi tchu. wytrzymywał mój obłęd. tolerował każdą wadę, kochał wszystkie zalety. był dla mnie największym wsparciem. zostawił swój cały dotychczasowy świat by nasz związek trwał. razem jaraliśmy szlugi. razem zataczaliśmy się, upojeni alkoholem i miłością. nagle pokochał mary, a ja poszłam w odstawkę. bujałam się z kąta w kąt. padałam przed nim na twarz. błagałam by wrócił. obiecywał zmianę, a ja wierzyłam mu bezgranicznie. ufałam mu po zdradzie, policzku i wyzwiskach. miałam nadzieję, która okazała się złudna. odszedł.
|
|
 |
Nigdy nie możemy się przygotować na ważną chwilę / i.need.you
|
|
 |
Człowiek potrzebuję zrozumienia. Nawet jesli ktoś jest inny do bólu, wyklęty w jakś sposób, pogardzony, potrafi szokować, bywa perwersyjny i jest pierwszy w kolejce do spalenia na stosie - każdy / i.need.you
|
|
 |
może kiedyś usiądziemy razem przy kieliszku wódki i odważymy się na wyjaśnienie naszych błędów. Może porozmawiamy i znajdziemy jakieś wyjście, będzie przykładem znajomych po zepsutej miłości / i.need.you
|
|
 |
Kochałam go bardzo mocno - nie umiałam tak normalnie / i.need.you
|
|
 |
jeżeli umiesz uśmiechem uszczęśliwiać ludzi to jesteś naprawdę dobrym człowiekiem.
|
|
 |
Czekam na wiatr. Na deszcz. Na słońce. Czekam na cokolwiek. Cokolwiek, co zmieni moje życie. Co zmieni mnie, świat, wszystko wokół.
|
|
|
|