 |
Na obecną chwilę wystarczyłyby mi dwie litry wódy..
|
|
 |
I niech wszędzie będzie wspaniale - tryskam entuzjastycznym pozytywizmem, aż się porzygałam. kurwa, nie tak miało być!
|
|
 |
"Mijam ludzi, na ich twarzach tylko smutek, i nie chce być jednym z tych, co prócz wódki mają już wszystko w dupie."
|
|
 |
"Każdy ma chwilę, że by to wszystko jebnął i patrzył w lustro jak łzy mu ciekną."
|
|
 |
Nie martw się, jestem tu, oddycham, walczę, nie martw się, nie musisz się o mnie bać, zaraz do Ciebie zadzwonię, tylko pozałatwiam parę spraw, tylko się ogarnę. I nie obawiaj się, w każdej chwili pamiętam, że jestem Twoja, w każdej chwili czekam na Ciebie i nie boję się, wiem, że mamy sprawy do załatwienia, studia do skończenia, pieniądze do zarobienia, godziny do przeżycia bez siebie, ale nie boję się, wiesz, przecież niedługo Cię zobaczę, dotknę, pocałuje, usłyszę i wciąż będziemy do siebie należeć, jak zawsze, nie boję się wcale, to tylko przejściowe przecież, więc mówię Ci, nie bój się, nie musisz się bać, należymy do siebie, jesteśmy razem, zawsze, możesz mi wierzyć, możesz mieć pewność.
|
|
 |
Powiedz mi,
Po co Ci te kombinacje.
Nie musimy się katować
nienormalną sytuacją.
|
|
 |
Nawet nie zauważyłeś, że się wycofuje. Że gaśnie mój entuzjazm, że w milczeniu zamykam oczy i oddalam się od Ciebie. Nie zareagowałeś gdy znikał mój uśmiech, a wraz z Nim wszystko co Nas łączyło. Bałeś zbyt zaślepiony sobą by zrozumieć, że Mnie tracisz.
|
|
 |
- Co według Ciebie decyduje o szczęściu?
- Dobrze dobrane leki.
|
|
 |
coś, co mogło znaczyć coś, raczej już nie znaczy nic
|
|
 |
Dlaczego nie umiałam go kochać? Był za dobry,za czuły,za delikatny,za wrażliwy. A ja? Poraniona,posiniaczona,obita,potłuczona. Potrzebowałam silnej ręki,która znów zaprowadziłaby mnie na pewne rozstaje dróg i kategorycznie nakazała przestać rozpamiętywać utraconą miłość.Mógł przycisnąć mnie do ściany i pocałować tak aż zabrakłoby mi tchu. Stanowczo i bez mojego sprzeciwu oznajmić mi.że nikt więcej mnie nie zrani,że choć na razie go nie chce to on sprawi,że zakocham się w nim. A potem zdobywać mnie krok po kroku i kawałek po kawałku. Nie umiał grać w grę,którą dla nas wymyśliłam. Mój chłód i obojętność bardzo przeżywał i traktował te działania jakby były wymierzone w niego. A ja tylko udawałam złą i nieczułą. Nie widział,że moje serce wyciągało ręce w jego stronę i domagało się przytulenia. Byłam zagadką,której nigdy nie udało mu się zgadnąć. A do takiej zagadki wciąż się wraca próbując ją rozszyfrować.Bo coś nie daje spokoju.Stąd wiem,że wciąż o mnie pamięta/hoyden
|
|
 |
The time changes everything, everyone knows it
Even dreams are changed by the time
|
|
 |
Sometimes I think loneliness is better
|
|
|
|