 |
Zanim zdechniesz kundlu i wyssę z Ciebie duszę dołożę wszelkich starań żebyś cierpiał jak najdłużej
|
|
 |
Po raz ostatni trzymam Cię za rękę, dziś to dziś, ale jutro beze mnie. Co jest? Proszę nie płacz. Uśmiechnij się, zanim powiemy sobie żegnaj.
|
|
 |
będziemy kroczyć aleją śmierci z jebaną tęczą ponad nami.
|
|
 |
Głęboko wydycham powietrze odchylając się. Napotykam na przeszkodę. Mięśnie lekko drgnęły. Przez chwilę opieram się tyłem głowy o Twój brzuch i wysoko podnosząc wzrok obserwuję Twoje ciemne spojrzenie. - Nie strasz mnie, proszę - rzucam, uśmiechając się. Poprawiasz moje dłonie na sprzęcie, zaciskasz je na rączkach. - Mocno. Jak obsuną Ci się palce, to będzie nokaut - stwierdzasz świdrując mnie wzrokiem. Kolejne powtórzenia są perfekcyjne. Stój tu, nie ma lepszej motywacji od Twojego uśmiechu.
|
|
 |
Obiecuję, że pośród tych ubrań, kilku toreb, portfela, dokumentów, masy notatek, chusteczek, resztek jedzenia, książek znajdę miejsce dla Ciebie w moim łóżku.
|
|
 |
"Powoli znów zacząłem być szczęśliwy. Czułem, że mam cel w życiu, tylko teraz nigdzie się nie spieszyłem, żeby go przypadkiem nie stracić."
|
|
 |
I jest dobrze, i znów czuję jego usta na swoich i znów ląduje w jego ramionach, znów się uśmiecham, rozśmiesza mnie, trzyma za rękę, i rozmawiamy i kurwa myślę, co gdyby nie on, i uświadamiam sobie, że jest wszystkim, ale już musimy się rozstać, musimy wracać, i widzę jak się oddala, i jadę wpatrzona w szybę i już za nim tęsknie, i nie ma uśmiechu na mojej twarzy, myślę tylko, o tym, że to się kiedyś będzie musiało skończyć, myślę tylko o tym, że kiedyś zostanę bez niego, i nie jestem szczęśliwa, i nadal jest mi smutno, jest między nami dobrze, a ja trzymam w ręku kalendarz, i mam przed oczami jego twarz, i wyobrażam sobie dzień rozstania, i chcę umrzeć, tak bardzo chcę umrzeć, bo od miesięcy wyobrażam sobie koniec, ale w ogóle nie potrafię się z tym pogodzić./ ecot?
|
|
 |
|
Będziesz płakać, tęsknić, a serce pęknie Ci za każdym razem, gdy tylko pomyślisz, że to koniec. Zasypiając będziesz miała jego twarz przed oczami i nie łudź się, rano nic się nie zmieni. Tysiąc razy podejmiesz próby zapomnienia, ale to wróci, przecież zawsze wraca, nie? Raz będziesz go nienawidzić i życzyć mu najgorszego, ale potem uświadamiasz sobie, że nadal jest jedyną osobą, do której chciałabyś się przytulić. Podrzesz zdjęcia, które następnie misternie posklejasz. Zapamiętasz ten okres jako jeden z gorszych w swoim życiu, uwierz. Jednak kiedy już dotkniesz prawdziwego dna. Kiedy serce pęknie Ci o ten jeden raz za dużo, zaczniesz żyć. Poznasz nowe, cudowne oczy i jedyne co będziesz chciała powiedzieć byłemu to "dziękuję". Podziękujesz mu za to, że choć zapewnił Ci najsmutniejszy czas w życiu, to potem dał Ci to szczęście, że mogłaś poznać nowe życie zamknięte w czyjejś klatce piersiowej. I wtedy dopiero zacznie się życie.Do góry głowa,wszystko co najlepsze jest przed Tobą./esperer
|
|
 |
(..) i patrzę na niego i mam przed oczami zegar i mam ochotę krzyczeć, nie przestawać krzyczeć (..) / niecalkiemludzka
|
|
 |
"Żadne z nich nie dowiedziałoby się nigdy, kto kogo bardziej potrzebował, tak jak dwie cyfry nie znają numeru, który razem tworzą."
|
|
 |
"Ze schyłku sierpnia na wrzesień - zaczęło się
zdmuchnięty połową października zamykam się w sobie i znikam
wśród wzruszeń i wśród uniesień znów niegościnnie niesie mnie jesień..."
|
|
 |
Żebyśmy chociaż rok przetrwali, bo o więcej nie jestem w stanie prosić, nie mam na tyle odwagi./ niecalkiemludzka
|
|
|
|