 |
Siedziałam dzisiaj na przeciwko "naszego" miejsca i uśmiechałam się... A teraz? Teraz, gdy procenty uderzyły mi do głowy, jedyne, co robię to ignorowanie zielonego kółka obok Twojego imienia i powstrzymywanie napływających łez.
|
|
 |
Chciałabym by było jak przedtem, i to jest popieprzone bo wiem, że nigdy tak nie będzie,. Nigdy nie będę tym kim byłam wcześniej, nigdy nie wrócę już w to samo miejsce..
|
|
 |
nie marnuj czasu. nikt ci go nie zwroci. a strata najlepszych lat,z kims,kto nawet nie potrafi byc wobec ciebie uczciwy,nie jest niczym innym jak marnotrawieniem zycia,emocji,urody..itd(no dobra-czegos tam mozna sie nauczyc,ale czesto nauka ta jest zbyt kosztowna).zycie to nie peron..nie mozna ciagle czekac i ludzic sie
|
|
 |
Ludzie odchodzą, pamiętaj. Nawet nie myśl, że wrócą. Nigdy nie wrócą. Oni tylko mówią "Niedługo będę", ale to kłamstwo. Stajesz się samotny a oni zapominają Cię. Oni zawsze odchodzą.
|
|
 |
Przeprosić można kogoś, kogo się potrąciło na ulicy, a nie kogoś, kogo się miało w dupie przez kilka miesięcy.
|
|
 |
Bo ja jestem cholernie słabym człowiekiem i chyba wbrew pozorom, to nie grunt wali mi się pod nogami, tylko ja się rozsypuję
|
|
 |
Kocham Cię w deszczu. Kocham Cię w wspomnieniach. Kocham Cię w myślach. Kocham Cię w szkole. Kocham Cię w domu. Kocham Cię na spacerze. Kocham Cię czytając książkę. Kocham Cię pisząc list. Kocham Cię płacząc za dnia i w nocy. Kocham Cię pijąc. Kocham Cię śpiąc. Kocham Cię siedząc. Kocham Cię zawsze.
|
|
 |
mimo wszystko dobrze się wspomina
jesteście, a potem was nie ma
czasem tak bywa
|
|
 |
Pragnę Ci też życzyć tego, abyś się nie bała, bo nie masz czego. Jeśli upadniesz - ja Cię podniosę. A jeśli nie to trudno, spotkamy się w psychiatryku
|
|
 |
powoli niszczy mnie samotność
na spółkę z niepewnością odczuwam to za mocno
|
|
 |
Trudno wypuścić z ręki coś czego człowiek się kurczowo trzymał. Nawet kiedy to coś jest najeżone cierniami. Może zwłaszcza wtedy.
|
|
 |
I tylko dzięki nadziei,że przecież ten stan nie może trwać stu lat, nie pozwoliłam jeszcze, by koszmary całkowicie mnie pochłonęły.
|
|
|
|