 |
aż dziwne jak wszystko może się spierdolić, potem mniej rzeczy cieszy, więcej boli.
|
|
 |
poznaj ciemne zakamarki swojej kruchej psychiki, jestem głosem, który powtarza Ci, że jesteś nikim .
|
|
 |
wypluj to w twarz każdej dziwce, życie pod naciskiem w kraju ludzi zakopanych żywcem.
|
|
 |
kilo koksu prosto w żyłę bo nie ma czasu, złodziej liter który ćpa każdą chwilę, żyjesz ?
|
|
 |
myślę o sobie, własne sumienie kopię, w końcu przestanie nawet gdy w krwi się utopie .
|
|
 |
'potem to zapić, by choć trochę było słodko, nie chcę Cię martwić, choć życie też mnie zawiodło'
|
|
 |
w furze krusze, oczy mrużę w chmurze tonę ziomkom przybijam pione !
|
|
 |
'to nic, że ominiemy każdy w szczęściu azyl, przynajmniej wiemy, jak dobrze jest marzyć'
|
|
 |
' on głaszcząc jej twarz czule do niej mówi, od zawsze lubił zimne, śmierć go podnieca. '
|
|
|
|