 |
|
przedstawiasz się po imieniu, a zwykła z ciebie suka.
|
|
 |
|
-maaaaaamo, skończyły mi się tabletki na downa, nie idę do szkoły. ludzie mogliby tego nie przeżyć. / cooookies
|
|
 |
|
gdyby kózka kwiecień plecień, to by ślimak chuj ci w dupę.
|
|
 |
|
a życie kiedyś da Ci mocny znak, by je docenić.
|
|
 |
|
odebrał mi wszystko. szczęście, ciepło, radość. doszczętnie wyszarpał resztki godności, upokorzył przed własną moralnością, zlekceważył priorytety, pozostawiając przy życiu jedynie poczucie winy, cóż to i tak nic nie zmienia- nadal jest wszystkim.
|
|
 |
|
wychodzimy w piątek, a wracamy w niedzielę.
|
|
 |
|
No bo ten look , ten styl , to jest to .! : D
|
|
 |
|
serdecznie pozdrawiam dwoma środkowymi palcami moje dwie pierdolnięte nauczycielki od polskiego oraz matematyczki ♥
|
|
 |
|
Zazwyczaj nie zastanawiałabym się,
o czym myślałam deszczowego popołudnia.
Teraz nie muszę, jestem pewna,
że każdym pochmurnym popołudniem,
chodzę po parku i myślę o Tobie,
kiedy papieros moknie,
a łzy mieszają się z deszczem.
|
|
 |
|
kochaj mnie ustami, dłońmi też mnie kochaj. troszcz się o mnie swoimi obojczykami i opuszkami palców, a gdy zasnę otulaj mnie ciepłem myśli, ale proszę nie rób ze mnie małej dziewczynki wiesz, że tego nie cierpię.
|
|
 |
|
chcę być lepsza, uśmiechać się częściej i całą twarzą, chcę hipnotyzować wzrokiem i uśmiercać nim kiedy zechcę, chcę pisać cudowne teksty i śpiewać jak fine frenzy, ale schodząc na ziemię : jestem zimna, ogołocona z talentów i częściej rzygam z przepicia niż się uśmiecham.
|
|
 |
|
zdarzają się dni kiedy wodę mylisz z wódką, a miłość z obojętnością. no cóż bywa...
|
|
|
|