 |
patteek.moblo.pl
Najpiękniejsze chwile przeżywamy wtedy kiedy dowiadujemy się że ktoś nas kocha.
|
|
 |
Najpiękniejsze chwile przeżywamy wtedy, kiedy dowiadujemy się, że ktoś nas kocha.
|
|
 |
po prostu wzięła go za rękę i powiedziała , że go potrzebuje .
|
|
 |
każdy z nas ma kogoś kogo kocha tak bardzo, że ja pierdole. ♥
|
|
 |
Przytulanie ukochanej osoby daje siłę bez dopalaczy, uspokaja bardziej niż papieros.
|
|
patteek dodał komentarz: |
3 grudnia 2011 |
 |
wiem, że wiele rozchylało przed tobą nogi, ale czy jakaś rozchyliła przed Tobą serce?
|
|
 |
wiem, że wiele rozchylało przed tobą nogi, ale czy jakaś rozchyliła przed Tobą serce?
|
|
 |
Przyzwyczaiłam się , że ze wszystkim jestem sama . Że choć tyle `przyjaciół` znajomych a każdy mój problem jest tylko moim problemem . Że to co dzieje , się ze mną w okół mnie nie interesuje nikogo . Świat wali mi się pod nogami . Problem goni problem . Drogą , która myślałam , że podążam prawidłowo skraca się coraz bardziej . Wszystko co miało kiedyś sens straciło swoja wartość . Uśmiech na twarzy wywołuje jedynie reakcja psa kiedy wracam do domu . Nic poza tym . Pomogłam tak wielu . Z taką łatwością - wiem jestem silna . A raczej byłam - nie radzę sobie już niczym . Podziękowania dla tych , którzy pytają co u mnie tylko po to by za chwile zapytać o radę i tyle
|
|
 |
Wracałam do domu, padał deszcz, byłam dosłownie cała mokra, nagle zobaczyłam Ciebie i tą Twoją ekipę, nie lubiłam koło was przechodzić od czasu naszego rozstania, ale musiałam. Zaczęliście mi dogadywać, wołać za mną i odezwałeś się Ty i krzyknąłeś "ściągaj te mokre ciuchy, suko" i zacząłeś się bezczelnie śmiać. Wkurwiłam się i krzyknęłam "tylko na tyle Cię stać skurwysynu?! jeszcze tydzień temu mówiłeś, że kochasz! z resztą idź się pierdolić z tym twoim plastikiem, bo żywej zadowolić nie umiesz". Twoi kumple zaczęli się z Ciebie śmiać, a ja odeszłam z pełną satysfakcją, że zostałeś sam... no dobra, plastik Ci został.
|
|
 |
Mój nadgarstek. Twoje inicjały.
|
|
 |
patrzyłam na niego sklejonymi od łez rzęsami. - jeśli odejdziesz, mój świat bez Ciebie runie - wyszlochałam. - jesteś moim początkiem, moją podporą - kontynuowałam, a on ciągle milczał. kurczowo złapałam się jego prawej dłoni. - nie odchodź, nie po tym, co przeżyliśmy - zawahał się i wziął mnie w swoje ramiona. zrozumiał, że nikt nie jest w stanie dać mu tak wiele. oddałam mu całe swoje serce.
|
|
|
|