Jakiś czas temu pokłóciłam się z przyjacielem ,który był dla mnie bardzo ważny był jak brat , a nawet bardziej , cierpie nadal nic nie mija próbuje zapomnieć , a jeszzce jestem w dodatku z tym wszystkim sama, mamie nie powiem bo nie potrawfie z mama rozmawiac o swoich problemach , a jedynym przyjacielem był on mam jeszcze dwie bardzo wazne dla mnie przyjaciółki z jedną sie przyjaźnie od roku , a z drugą od miesiąca niecałego, ale nie lubie kogos martwić swoimi problemami ,więc zdecydowałam ,że zorwiąże to sama , moge liczyć tylko na siebie myslałam juz nawet o wyjściu z domu i wędrowaniu po świecie i zgginieciu w taki sposób bo to strasznie boli świat mi sie zawalił kochałam go bardzo ,ale widocznie zawiodłam jako przyjaciółka , próbuje nie myslec o tym ,ale nie da sie nie mysleć o kimś kto tak wiele znaczy nie mam pojęcia co będzie dalej .....
|