Zakochani po uszy, nie widzący nic poza sobą, patrzący przez różowe okulary...
Tak mówili o nich wszyscy. A oni ?. Oni byli ze sobą z musu oboje bali wyznać sobie że tak na prawdę sie nie kochali.
Skłóceni spotkali się. On zapytał czy to koniec ona przytaknęła. Pokiwała mu a on odjechał czyła satysfakcję, że robi mu na złość. Potem nie wiedząc czemu popłynęły jej łzy. Tak gorzkie i tak bardzo żałosne. Nie kochała go przecież więc dlaczego płakała ?.