|
znaczyszwiecej.moblo.pl
Siedzę i piszę sobie a tu nagle na gg okienko w twoim imieniem ja się zdziwiłam bo nie pisałeś zawsze do ciebie ja pisałam . w tej wiadomości było: Już cię nie koch
|
|
|
Siedzę i piszę sobie , a tu nagle na gg okienko w twoim imieniem , ja się zdziwiłam , bo nie pisałeś zawsze do ciebie ja pisałam . w tej wiadomości było: Już cię nie kocham , kocham inną , bawiłem się tobą. NIGDY cię NIIE kochałem i kochać nie będę. ..
ja zdziwiona , bo z nim nie byłam teraz już wgl. i on po chwili napisał; to może być dla mojej dziewczyny? chcę z nią zerwać, paa...
|
|
|
76543 osób w tym momencie płacze przez nieodwzajemnione uczucie. ja należę do tych kilku, które mają na to raczej wyjebane.
|
|
|
Nie zarywaj do mnie , bo nie dam się pociągnąć.. ;P
|
|
|
Bez ciebie to nie to samo . .
|
|
|
może tak na prawdę nigdy cie nie kochałam. moze te nasze wspolne noce istniały tylko dlatego, ze nie potrafiłam odmawiać. nie proś o to bym do ciebie wrociła. nie zrobię tego. oddasz za mnie zycie? czy ktos ci kaze? nie chce twojego zycia,nie potrzebne mi. tesknisz? za czym tesknisz? za ciagłymi kłotniami, za zazdrością, ciągłym sprawdzaniem, za zdradą? za tym tęsknisz?
co powiedziałeś? a ktoż wie co dzis znacza te dwa słowa! moze tak naprawde znacza tyle co te kilkanaście lat spedzonych z tobą. nic. moze znacza tyle co moje łzy kiedy wyjeżdzałes. tyle co nasza młodośc. nie kocham cię.
|
|
|
Dawał mi to wszystko i nic nie chciał w zamian. Nic zupełnie. Żadnych obietnic, żadnych przyrzeczeń, żadnych przysiąg, że "tylko on i nigdy nikt inny". Po prostu nic. To była jego jedyna, potworna wada. Nie może być dla kobiety większej udręki niż mężczyzna, który jest tak dobry, tak wierny, tak kochający, tak niepowtarzalny i który nie oczekuje żadnych przyrzeczeń. Po prostu jest i daje jej pewność, że będzie na wieczność. Boisz się tylko, że ta wieczność - bez tych wszystkich standardowych obietnic - będzie krótka .
|
|
|
Obudził ją nagły błysk światła. Nieświadoma niczego otworzyła powoli oczy. Siedziała sama w ciemnym pokoju. Zamknięta wśród czterech ścian. Na sobie miała tylko białą, cieniutką sukietnę. Zobaczyła że siedzi skulona w kącie. Burza ucichła. Rozejrzała się powoli po pokoju, a wszystko widziała jakby za mgłą. Na środku pokoju stało krzesło i stół na którym stała wygasła świeca. Jedynie światło to już tylko promienie księżyca wpadające przez okno. Po omacku nie wiele widząc znalazła drzwi i leciutko nacisnęła klamkę, ale drzwi nie drgnęły. Były zamknięte. Z jej niebieskich oczu zaczęły sączyć się krople błękitnych łez. Płakała. Nie wiedziała co ma zrobić. Podeszła do okna. Blask księżyca oświetlał drzewa znajdujące się w oddali, a przed nią szyba, a za szybą przestrzeń. Zielona trawa połyskiwała od kropel wody. Zamysliła się. Tak bardzo chciała być teraz na zewnątrz. Położyć się na mokrej trawie i trzymać za rękę...Jego...Nagle jej myśli się urwały.
|
|
|
Bo raz jest tak że jestem smutna , raz wesoła.. Smutna jak go zobaczę , przypomina mi się wszystko co nas łączyło .. nie raz płakałam idąc.. a wesoła byłam jak go nie widziałam i nikt o nim nie mówił.. Wiesz '' Zmiana Klimatów.. '' .;/
|
|
|
'' Spotkałam dzisiaj miłość.. ''
|
|
|
|