|
zmienna96.moblo.pl
Co robisz? Gadam z takim boskim ciachem :D Ze mną ? A no i z Tobą też .
|
|
|
-Co robisz?
-Gadam z takim boskim ciachem :D
-Ze mną ?
-A no i z Tobą też .
|
|
|
Szukam Cię na każdej przerwie aby móc choć przez chwile na Ciebie popatrzeć, gdy idziesz moje serce zaczyna automatycznie przyśpieszać, gdy tylko się do mnie uśmiechniesz mój humor znacznie się poprawia. Ale mi nie zależy...To tylko chore przyzwyczajenie z którym męczę się od dłuższego czasu...
|
|
|
- Kkkkkrrrreeeeetttttyyyyynnnnnn! - Co? - Nic, klawiaturę czyszczę.
|
|
|
teraz idę w deszczową noc przez ulicę wyklinając życie z papierosem w ręku. spotykamCię, a Ty pytasz co się stało, przecież zawsze byłam taka poukładana, nigdy nieprzeklinałam, nie paliłam. co się stało.!? wiem..poznałam kogoś, kto mnie bardzo zranił.. gdyby nie on dalej byłabym sobą..
|
|
|
- powiedz mi co czujesz , nie zjem Cię , nie wyśmieje . . wręcz przeciwnie .. przytule i pociesze.;*
|
|
|
masz motylki w brzuchu ?
- nie.. - jak to ?!
- tak to.. one już dawno zdechły, bo ich nie karmiłam..
- ale czym ?!
- no miłością, kurwa! chyba nie laysami ! ;/
|
|
|
wstałam , ogarnęłam się i wypiłam mocną kawę - jak codzień. w drodze do szkoły wyjęłam telefon z chęcią napisania do Niego: ' jak tam, kochanie ?'. nagle uświadomiłam sobie , że nie mam już do tego prawa, bo On zapewne dostał dziś takiego esa , od Niej .
|
|
|
Tak bardzo chciałbym widzieć Cię więcej i częściej, trzymać za rękę, łapać powietrze, opowiadać Ci jak bardzo zwariowałam.
|
|
|
leżałam na łóżku czytając książkę, gdy nagle w kieszeni poczułam wibracje telefonu. `1 nowa wiadomość`- ujrzałam na wyświetlaczu. `odbierz,` nacisnęłam i od niechcenia zaczęłam czytać smsa. nie mogłam uwierzyć własnym oczom - To był On, i na dodatek chciał się spotkać. zerwałam się z łóżka, odpisując szybko `ok`. przegarnęłam dłonią włosy, chwyciłam kurtkę i rzuciłam do mamy, że wychodzę. w końcu dotarłam na miejsce, On już tam był. przywitał mnie uśmiechem, wręczając czerwoną róże, jak za dawnych czasów. `przepraszam. przepraszam za wszystko. wiem, że nic nie naprawi tego, co przeze mnie przeszłaś, mimo to błagam : uwierz, że ten skurwiel naprawdę Cię kocha.` wyszeptał, a ja rzuciłam się mu na szyję. `wierzę.` tylko tyle mogłam z siebie wydusić. szok w jakim byłam nie pozwalał, na nic więcej.... - no i w tym właśnie momencie zadzwonił budzik. cholerne, złudne sny.
|
|
|
Złapałam się dziś na tym, że uśmiechałam się bez powodu i wtedy zdałam sobie sprawę, że myślałam o Tobie...
|
|
|
|