Widzę płaczącą dziewczyne(lat ok. 17), siedzi samotnie w śniegu i ma w ręku czekoladę. Patrzę i myśle 'podejdę i zapytam czemu płacze'. Podchodze i pytam : Coś się stało'. Ona spodgląda na mnie z rozmazanym majijażem i mowi: przecięłam się gdzy chciałam otworzyć czekoladę' Zrobiłam wielkie oczy i wybuchłam śmiechem. Podałam jej chusteczkę i odeszłam. ;))
|