zabrał ją nad rzeke. w oddali było widać światłą wielkiego miata, a na niebie pobłyskiwały gwiazdy. był z siebie dumny, że wywalczył zniżkę za kupno 1000 róż. ułożył je starannie przy brzegu, przytachał nawet ławkę. usiedli. nic nie mówiła. bał się, że ją zawiódł. powiedziała "a już wątpiłam, że istnieją idealni mężczyźni".
|