Prawię się Ciebie pozbyłam.Prawie, dobre słowo. Proces odkochiwania się zaczęłam od usunięcia Twojego numeru telefonu, po tym gdy powiedziałeś mi jak bardzo mnie nienawidzisz.Mimo tego, na tapecie wciąż widniała Twoja mordka.. Później? Później usunięcie pozostałych kontaktów z Tobą. Tylko po co? Przecież znam to na pamięć. Tak samo jak Ciebie. Zostało mi jeszcze pozbycie się Ciebie z serca.. Jak widać 81 dni nie wystarczyło na zrobienie tego. A miało to trwać do końca. Pamiętasz obietnice? Tak, tę że będziesz zawsze. NA DOBRE I NA ZŁE.. Widać, nie jesteś dobry w dotrzymywaniu obietnic. /zielonyludzik
|