|
zgwalconytrampek.moblo.pl
Ej co jest? rękawy są za długie a ten pokój nie ma klamek!. O
|
|
|
Ej, co jest? rękawy są za długie, a ten pokój nie ma klamek!. ; O
|
|
|
I codziennie budziła się z płaczem, bo nie umiała przestać kochać.
|
|
|
gdy odszedłeś- wcale nie czułam tęsknoty. już się nauczyłam,
że Ciebie i tak nigdy nie było przez brak czasu dla mnie.
|
|
|
czasami zastanawiam się, czy naprawdę odbieram świat w ten sam sposób, co inni.
|
|
|
Oddam wszystko! Pluszowego misia, który tulił mnie do snu.
Porcelanowa laleczkę, której zazdrościły mi koleżanki.
Ulubioną płytę, plakat idola, a nawet wspomnienie pierwszego pocałunku.
Alę w zamian chcę tylko odrobinę Ciebie.
|
|
|
przesiąknięta nadzieją . naiwna małolata, która spotkała
fałszywą miłość i myślała, że przetrwa lata
|
|
|
Zastanawiam się dlaczego wciąż nie umiem odpuścić.Chciałabym po prostu odejść zostawiając za sobą wspomnienia.Wyrwać serce z piersi,wstrzymać oddech i uspokoić drżenie rąk.Zapomnieć, chociaż na chwile..
|
|
|
A ona znów udawała, że ma go głęboko w nosie. Jak najdalej odsuwała od siebie myśl, że tak bardzo pragnęła z nim być. Nigdy nie potrafiła przyznać się do błędu. Do tego, że taki drań mógł zawładnąć całym jej światem. ;
|
|
|
Do twarzy mi było w smutku. Zaprzyjaźniłam się z nim nawet. Z tęsknotą także. Wiedziałam teraz, że tęsknota to nie tylko przebieranie ziarenek maku. Nie tylko nadsłuchiwanie jego kroków za drzwiami (&). Bo 'tęsknić' i 'czekać' to prawie to samo. Pod warunkiem, że czekając się tęskni, a tęskniąc czeka. Z tęsknoty można przestać jeść. Można też umyć podłogę w całym domu szczoteczką do zębów. Można wytapetować mieszkanie. Umrzeć można..
|
|
|
Wiesz co boli najbardziej? Chwile, gdy ubieram się w najładniejszą sukienkę, maluję usta najdroższą szminką, piekę najsmaczniejszy sernik i czekam na Twoje przyjście, zapominając, że Ty już nigdy nie przyjdziesz.
|
|
|
Chociaż pogodziłam się z tym, że mnie odtrącił, to jednak moje serce nadal się buntuje, szukając wyjścia. Zaspokajając tęsknotę wypatrywałam Go w każdym autobusie.
|
|
|
Wiem tylko, że przez pół dnia snuję się z kąta w kąt. Drugie pół pałam chęcią zabicia go, a resztę poświęcam na fantazjowaniu, że wraca do mnie błagając o wybaczenie. Wtedy ja mu wybaczam, ale musi znieść wyrafinowane tortury. Naprawdę wyrafinowane. Stwierdzam oficjalnie: SIĘGNĘŁAM DNA.
|
|
|
|