 |
zgwalconytrampek.moblo.pl
myślisz że tak łatwo się odkochać? Że wystarczy kogoś innego poznać? Że złe cechy wypisać? Naiwna jesteś wiesz... To nie przejdzie tak łatwo. A może Ty nie chcesz żeby p
|
|
 |
myślisz,że tak łatwo się odkochać? Że wystarczy kogoś innego poznać? Że złe cechy wypisać? Naiwna jesteś, wiesz... To nie przejdzie tak łatwo. A może Ty nie chcesz żeby przechodziła,co? Przyznaj się... Ty Go chcesz nadal kochać, prawda? Nadal Ci na Nim cholernie zależy... Och, nie oszukuj się Przecież widzisz,że On ma Cię gdzieś, Nic Go już z Tobą nie łączy. I nie łudź się, że kiedyś puści sygnał, czy,ze może o urodzinach będzie pamiętał. Ha, On celowo tego nie zrobi, celowo zapomni... Przejrzyj na oczy w końcu! To tak cholernie trudne, ale musisz być silna...wiem i będę...
|
|
 |
- pomożesz mi zapomnieć o przeszlości . ?
- pod jednym warunkiem .
- jakim ?
- jeżeli ja będe Twoją przyszłością .
|
|
 |
- Dziewczyno! Co Ty robisz?
- Chce zwymiotować moje serce.
- Dlaczego?
- Bo ono tylko rani.
|
|
 |
dzień naszego zerwania oznaczyłam w swoim kalendarzu jako święto . i za rok mam zamiar uczcić go ogromnym tortem z twoim zdjęciem . ale zamiast go zjeść , z zimną krwią rozpierdolę go o podłogę .
|
|
 |
Jestem w 63% z tlenu, który Ciebie rozpali; w 19% z węgla, który Ciebie rozgrzeje; w 9% z wodoru, który wybucha w złości; w 5% z azotu, który może zatruć Ci życie; 4% to inne pierwiastki, które powodują że nadal będę dla Ciebie tajemnicą...
|
|
 |
Z reguły jest tak, że dopiero za Twoimi plecami pokażą Ci, co tak naprawdę o Tobie sądzą.
|
|
 |
drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. boso z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku ulicy w kałuży krwi. deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. obok niej leżał pistolet umazany krwią. w jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami 'sprawca - miłość.'
|
|
 |
uwielbiam te soboty , w które siedząc z laptopem na kolanach podśpiewuję sobie częściowe teksty piosenek, te które tylko umiem. naśladuję ludzi z filmików lub recytuje jakieś stare wiersze, które właśnie znów mi się przypomniały. a mama stojąc nade mną wymachuje ścierką próbując pognać mnie do sprzątania..
|
|
 |
czasami wydaje mi się, że jestem stworzona po to, aby cierpieć.
|
|
 |
siedziałam z przyjaciółką na placu zabaw dziecinnie bawiąc się piaskiem. znów weszła na temat Jego osoby. kilka pytań wywołało na moich policzkach łzy. usiadła obok delikatnie je wycierając. ' powiedz, było Ci z Nim dobrze. - zapytała. skinęłam Jej głową przytakując. - a gdy byłaś z Nim, byłaś szczęśliwa ? - znów przytaknęłam nie mogąc nic powiedzieć. - bo widzisz, nigdy nie żałuj czegoś co wywołało uśmiech. - szepnęła przytulając mnie do siebie.
|
|
 |
gdybyś kochał szczerze. nigdy nie wypuściłbyś mnie z rąk.
|
|
 |
Złamać wszelkie zasady. Robić coś, co by do głowy wcześniej nie przyszło. Smakować życie. Mieć głęboko w dupie opinię chorej publiczności naszego życia.
|
|
|
|