 |
zgwalconytrampek.moblo.pl
A dziś pójdę do Ciebie powiem Ci ze Cię nienawidzę jesteś dupkiem zacznę płakać . Później zacznę się śmiać i powiem że kocham Cię najbardziej na świecie .
|
|
 |
A dziś pójdę do Ciebie powiem Ci , ze Cię nienawidzę , jesteś dupkiem, zacznę płakać . Później zacznę się śmiać i powiem że kocham Cię najbardziej na świecie .
|
|
 |
i mogę powiedzieć tylko tyle : nie, nie przeszło mi !!! nadal cholernie mi na Tobie zależny! każda moja myśl tyczy się Ciebie . każdy wdech poświęcony jest Tobie... mówiłeś : zapomnij . zapomnij ?!-nie bądź śmieszny ! `miłość to nie zapałka i nagle tak nie zgaśnie,`wiec nie myśl , sobie ze zapomnę o tym wszystkim, co przeżyliśmy razem ! chociażby jako przyjaciele . składałam każdą chwile , każdy moment spędzony z Tobą w mojej głowie , a wieczorami otwieram swoją wyobraźnie jak książkę i wyczytuje z niej najpiękniejsze chwile spędzone z Tobą ...
|
|
 |
Denerwuje mnie pytanie na fejsie: O czym teraz myślisz? A o czym ja mogę myśleć. I nie o czym tylko o kim, wiadomo, że o Nim.
|
|
 |
mam z tym pieprzony problem, chciałabym Cię nie pamiętać
|
|
 |
900 igieł wbiłeś w moje serce - pie.rdol się, nie wbijesz już więcej!
|
|
 |
I wiesz... Milość mnie zraniła i poczułam się tak strasznie samotna, czekając na tą nową. Tą jedyną, najlepszą i bezcenną. Wiesz może, ile jeszcze będę musiała czekać?
|
|
 |
Potrzebne Ci serce? Proszę bardzo, weź moje. Ja szukam nowego.
|
|
 |
A ja potrzebowałam tylko szczerej miłości , czy to aż tak dużo ?
|
|
 |
I właśnie, dziś jestem tak cholernie samotna, w tym świecie.
|
|
 |
szkoda, że jakoś wcześniej nie powiedziałeś, że to dla zabawy. może bawiłabym się równie dobrze jak Ty.
|
|
 |
Przyjdź. Opowiem Ci jak bardzo boli twoja nieobecność.
|
|
 |
Drętwo leżała na ulicy z coraz płytszym oddechem. Było za ciemno, aby ktokolwiek mógł ją zauważyć. Za późno, aby ktokolwiek tamtędy przechodził. Ostatkami sił przyłożyła swoją dłoń do ucha. Nasłuchując swojego ustającego tętna, zagryzała wargi z przeszywającego ją bólu. Boso, z rozmazanym makijażem i splątanymi włosami, leżała na chodniku w kałuży krwi. Deszcz zaczął padać jak opętany, straciła przytomność. Następnego dnia tuż o świcie znaleziono jej ciało. Obok niej leżał pistolet umazany krwią. W jednej z dłoni trzymała kartkę papieru. Przechodzień przystanął i podniósł świstek ówcześnie dzwoniąc na policje. Było na nim napisane, małymi niezgrabnymi literkami: 'sprawca - miłość.'
|
|
|
|