|
zelekxmalinowy.moblo.pl
give first love a second chance.
|
|
|
give first love a second chance.
|
|
|
Bycie singlem teoretycznie jest fajniejsze, ale z czasem zaczyna ci brakować bliskości, czułości, i przede wszystkim tej głupiej świadomości, że jesteś dla kogoś cholernie ważna osobą.
|
|
|
Mam już dość tej ciągłej pogoni za miłością.
|
|
|
"bywa tak, że gdy dużo dajesz, a w zamian nie dostajesz tak naprawdę nic, budzisz się pewnego dnia i stwierdzasz, że jest Ci bez różnicy. że w sumie jesteś tak wyprany z uczuć, że nie masz ochoty na żadne interakcje danego typu. z kimkolwiek."
|
|
|
Bo tęcza nie przynosi już uśmiechu, lody nie poprawiają humoru, a Twoje oczy już nie cieszą.
|
|
|
to uczucie żyje we mnie, chociaż wcale tego nie chcę. ponad swoje stawiam Jego szczęście, by więcej Go nie zranić, by nie zadać Mu bólu. bo nieważne jest, czy ja ogarnę rzeczywistość, ważne by Jemu nie komplikować planów. to dziwne? wiem, cholernie.
|
|
|
za każdy fałsz na mój temat, wyrwany gdzieś z twoich ust, za każdy kit wciskany innym tylko po to, by zjechać mi reputację, mogę szczerze podziękować, pytasz dlaczego? bo akurat mnie to nie boli, właśnie dzięki temu, ja kształcę charakter, a ty tak po prostu w oczach innych, stajesz się kimś niewartym nawet jednego spojrzenia.
|
|
|
wariuję przez jakiegoś niebieskookiego szatyna, a przecież za niecałe trzy lata już mnie tu nie będzie. zapomnę o nim, o uczucie, które kiedyś do niego żywiłam. ciągnąc za sobą walizkę wsiądę do pociągu, który zawiezie mnie do miasta, w którym zawsze chciałam studiować. nie znajdę już miejsca na Twoje gierki, toksyczny świat i złudną nadzieję, którą karmiłeś mnie za każdym razem. jeszcze się z Ciebie wyleczę, zobaczysz.
|
|
|
zaczynałam się podnosić, żyć ze świadomością, że nie będzie już Ciebie. wychodziło mi idealnie. uśmiechałam się. do czasu. w chwili, gdy zobaczyłam Cię z daleka bez namysłu poszłam w Twoją stronę. żałuję tego. ujrzałam Cię z bliska. zostałam tam. zupełne ignorowanie otoczenia. nie obchodziło mnie nic. liczyłeś się tylko Ty. słuchawki w uszach i dźwięki piosenek kojarzących się z Tobą. raj na ziemi? pozorny. natłok myśli. w tamtym momencie uświadomiłam sobie, że koniec tego wszystkiego co osiągnęłam. serce zaczęło bić szybciej. miłość wygrała ze zdrowym rozsądkiem. znów na Twój widok w moich oczach pojawiają się łzy. serce zaczyna bić szybciej. wiem, że już nigdy nie będziesz mój. boli. żyję nadzieją, że pewnego dnia dowiem się, że odwzajemniasz moje uczucie i chcesz być ze mną. pragnę usłyszeć od Ciebie te dwa jebane słowa. poczuć Twój dotyk, Twoje usta. żałuję tego, że zjebałam wszystko, co było między nami.
|
|
|
otwarte okno, powiew zimnego wiatru wywoływał ciarki na całym ciele, jesienny wieczór spędzany siedząc na parapecie, pośród przerażającego ciszy, był już standardem w jej życiu. siedząc tak, przykurczała kolana do klatki piersiowej i opierając o nie swój podbródek, w myślach odtwarzała chwile, dzięki którym istniało szczęście. jego uśmiech, słowa i gesty przewijały się przez multum innych wspomnień, zatrzymanych gdzieś na dnie pamięci, tak po prostu nie dając spokoju i szansy na oddech każdego dnia. spływające po policzkach łzy, bezdźwięcznie odbijały się o podłogę, przypominając o sensie życia.
|
|
|
czasem musimy po prostu powiedzieć sobie 'niech się dzieje co chce' i iść dalej.
|
|
|
wchodząc na gadu od razu sprawdzam Twój opis. taki nawyk. sprawdzam tylko czy nie ma buziaczków lub serduszek przy jakimś imieniu. imieniu, które na pewno nie byłoby moje.
|
|
|
|