|
zauroczona97.moblo.pl
powiedział że to koniec rzucił na biurko paczkę żyletek i z ironicznie cwaniackim uśmiechem na twarzy powiedział 'nie zrób sobie krzywdy' ! :
|
|
|
powiedział że to koniec, rzucił na biurko paczkę żyletek i z ironicznie cwaniackim uśmiechem na twarzy powiedział - 'nie zrób sobie krzywdy' !- :*
|
|
|
prawdziwa miłość nie wyczerpuje się nigdy .
|
|
|
I mówisz sobie 'Dam radę, .uj z tym, co tam'. zdarza mi się potykać o sznurowadła swoich trampek. często przez przypadek, połykam gumy do żucia. gaszę papierosy w filiżankach, zamiast w popielniczkach. otwieram okno na oścież podczas deszczu. ucinam sobie popołudniowe drzemki, popijając wcześniej wino. nie jestem idealna. a moje życie polega na czekaniu na osobę, która tą nie idealność zaakceptuje.
|
|
|
najbardziej na świecie chciałabym, żeby niektóre osoby w końcu nauczyły się ku.wa definicji słowa przyjaźń.
|
|
|
Podobno po tak zwanym okresie 'totalnie do dupy' następuje okres lepszy, w porywach do 'zaj.bisty'. Chciałabym się o tym przekonać- jak najszybciej.
|
|
|
bo niewykorzystane szanse bolą znacznie bardziej niż popełnione błędy.
|
|
|
Nie ubieraj tego rozciągniętego dresu - ubierz tą nową śliczną sukienkę.Nie zakładaj adidasów - ubierz czarne szpilki. Nie maluj ust błyszczykiem - potraktuj je kurewską czerwienią. Nie pozwól na zaszklone oczy - pomaluj je najlepszym tuszem jaki masz. Nie płacz -uśmiechaj się. Pokaż mu jak cholernie silna jesteś.
|
|
|
Przepraszam ale nie zasługujesz na moje łzy.
|
|
|
ogólnie mówiąc life is brutal
poza tym wszystko doskonale.
|
|
|
Bo ona bez Ciebie umierała. Dzień po dniu jej życie coraz to bardziej nie miało sensu. Zrobiłeś jej tyle złego że powinna Cie nienawidzić z całego serca, powinieneś być dla niej nikim. Jednak tak nie było. Wyzywała Cie od s****ysynów, ale jak byś do niej podszedł i chciał się przytulić, rzuciła by Ci się na szyje. Nie chce o Tobie myśleć ani więcej o Tobie śnić. Jedyne czego pragnie to abyś przestał być częścią jej życia.
|
|
|
17:17 - no tak, normalka.
|
|
|
są takie dnie, w które staje się inną osobą. myślę o wszystkim i o niczym. o tym co zrobiłam, albo zrobić powinnam. nie chce mi się z nikim rozmawiać, po prostu analizuje siebie. nie, nie jestem obrażona na nic, ani na nikogo, chociaż na taką wyglądam. usta ułożone w dzióbek, a oczy świecą mi się jakbym miała zaraz zacząć płakać, ale ja po prostu mam takie dni i to wcale nie zależy ode mnie. lubie się wtedy zamknąć w moim pokoju gdzie jest cicho i ciemno. słuchać własnego oddechu, albo nałożyć słuchawki na uszy i wsłuchać się w piosenkę, jakbym słuchała jej pierwszy raz... i tak fajnie na niczym mi wtedy nie zależy.
|
|
|
|