Nie wiedziałam nic. Nie wiedziałam, czy nasza znajomość przeszła na jakiś wyższy poziom. Nie wiedziałam, za kogo on mnie ma. Nie wiedziałam, dlaczego w ogóle zaprosił mnie na to spotkanie. Miałam go o to zapytać, ale coś mi nie wyszło. Nie wiedziałam, czy podoba mu się coś we mnie. Wiedziałam jednak jedno. Mianowicie to, że jestem w nim zakochana. To, że nie mogłam odwrócić wzroku od jego twarzy i oczu. To było zbyt trudne. Przynajmniej dla mnie./zpw
|