Ciągle słyszymy od rodziców, że my
mamy beztroskie życie, że jedynym
obowiązkiem jest nauka. Nienawidzę
tych stwierdzeń. Czy oni nie widzą, że
każdy ma problemy, każdy ma
problemy odpowiednie do swojego wieku. Dla małego dziecka
problemem , jest to, że śnieg znikł, a
dla nas? Dla nas. Tu zaczynają się
schody. Pierwsze miłości, nauka,
lekcje, zakazy, nakazy, zranienie, myśli
samobójcze, przecież mamy masę spraw, masę decyzji do podjęcia, ale
nie. Przecież my prowadzimy
beztroskie życie, które jak widać nie
jest wcale takie kolorowe. ♥
|