|
zal_mi_cie.moblo.pl
Lubię Cię. A czasem nawet Cię kocham.
|
|
|
Lubię Cię. A czasem nawet Cię kocham.
|
|
|
Nie ma słowa ' kochałem '. Miłość nie ma czasu przeszłego. Jeżeli kiedykolwiek przestałeś kogoś kochać znaczy, że nigdy prawdziwie go nie kochałeś.
|
|
|
|
tak , kurwa. czuje 'coś' do ciebie. nie wiem jeszcze co to , ale wiem że nieświadomie rozpierdalasz mnie od środka. gdy tylko pojawisz się na gadu , mam te cholerne nietoperze w brzuchu. zawsze gdy twój status zmienia się na dostępny, mam nadzieje że napiszesz. a jak już piszesz, to coś mnie zatrzymuje, coś w środku nie pozwala mi zapomnieć o tym jakim jesteś 'skurwielem' , który najpierw rozkochuje w sobie dziewczynę, a potem rzuca ją jak jakąś znudzoną zabawkę z dzieciństwa. coś mnie hamuje, przed tym żebym znowu zatraciła się w miłości do ciebie. więc przepraszam kurwa, że nie toleruję takich frajerów jakim jesteś ty.
|
|
|
Im bardziej każdy mi Go odradza, tym bardziej mnie do Niego ciągnie.
|
|
|
GDY dzisiaj znalazłeś Się tak blisko Mnie, powstrzymywałam Się OD Spojrzenia Ci w Oczy, widziałam, ZE WSZYSTKO by powróciło, aby NIE bylo Miejscu Ani Czas na łzy ... Więc udawałam, Ze Cie Po Prostu Nie Ma.
|
|
|
Ona nie zna się na psychologii, ale potrafi czytać z ust. Ona kocha porządek, ale w jej pokoju ciężko cokolwiek znaleźć. Ona zawsze mówi prawdę, która brzmi gorzej od kłamstwa. Ona potrafi kochać. Ona zawsze patrzy w oczy, ale nikt jej nie rozumie. Ona kocha kwiaty, ale nie umie się nimi zajmować. Ona ufa ludziom, ale często tego żałuje. Ona kocha się śmiać, lecz czasami płacze. Ona ucieka od przeszłości, ale często pragnie cofnąć czas. Ona tyle razy trzaskała drzwiami, ale zawsze wracała. Codziennie widzę ją w lustrze..
|
|
|
Święty Mikołaju, nie wiem czy mogę jeszcze o coś Cię prosić. Nie wiem czy docierasz też do takich jak ja, ale jednak piszę ten list. Owszem, nie byłam idealna czy grzeczna, ale mogę obiecać, że już nie chcę żyć tak jak jeszcze rok temu. Chcę być inną osobą, spokojniejszą, ustabilizowaną. Ty właśnie możesz mi pomóc. Wystarczy, że zamiast prezentów zapewnisz, że moje szczęśliwe życie . Proszę.
|
|
|
Dla mnie przestałeś pić, palić a nawet z umiarem przeklinasz. Nie mieszasz się w bójki, chyba że ktoś mnie zaczepił. Nie pyskujesz do nauczycieli, i starasz się poprawić oceny. Ale kiedy zerwaliśmy, po tygodniu widziałam Cię naćpanego i opitego w parku. Zacząłeś mnie przepraszać, i mówić że jestem dla Ciebie ważna. Odprowadziłam Cię do najbliższego kolegi, i powiedziałam ; Jak bym była dla Ciebie ważna, byś nawet po zerwaniu się nie zmienił'.
|
|
|
No, patrz ci los. Co się stało? Za bardzo Cię kocha i nie potrafisz sobie z tym poradzić? Jak to nie? Jak to "nie jesteśmy razem"? Nie kochasz jej? Jak to ona Cię nie kocha? To Ciebie da się nie kochać? Nie, przepraszam, ale nie możemy być razem. Przez tyle lat byłeś moim wyjątkowym J., ale już nie jesteś. A ja nie jestem taka sama, jak miesiąc temu... Przez ten miesiąc odizolowania się od Ciebie nauczyłam się żyć bez emocji, wypłukałam się w lenorze i pozbawił mnie uczuć do Ciebie. I wiesz co? Jest mi tak dobrze. Bez Ciebie. Specjalnie dla Ciebie zacytuję Małego Księcia "zdecydowałeś się odejść , to idź.". Dlaczego jesteś jak bumerang? Wciąż odchodzisz, wracasz, odchodzisz, wracasz - błędne koło - rzygać się chce. Kiedy tuliłeś ją, bolało mnie nawet życie. Teraz boli Ciebie, a ja tulę ., teraz jest ON- mam Jego. Ty idź.
|
|
|
składał na moim ciele czułe pocałunki . począwszy od mojego ramienia, po kark, szyję, aż do obojczyka . przechodziły mnie przyjemne dreszcze . odchyliłam głowę do tyłu, opierając ją na jego ramieniu . - jesteś cudowna . piękna . słodka . jedyna - szeptał mi wprost do ucha, a ja mruczałam pod nosem w odpowiedzi, delektując się chwilą . zaczął muskać palcami moje biodra, podciągając bluzkę coraz bardziej ku górze . rozchyliłam przymknięte powieki . - boję się - wyznałam mu . położył mi palec na ustach, po chwili zastępując go swoimi wargami . doszczętnie odebrał mi mowę pocałunkiem, równocześnie ściągając ze mnie kolejne części garderoby . w końcu odsunął się ode mnie na kilka centymetrów, przerywając wszystkie wykonywane czynności . - kocham cię. wciąż się boisz ? - usłyszałam słowa, płynące z jego ust . - już nie - odparłam, zaczynając ściągać z niego koszulkę ./ansomia
|
|
|
|