|
zakochanazlosniica.moblo.pl
od rana są ze mną przyjaciółki pijemy sok słuchamy za głośno muzyki wpadamy na genialny pomysł by upiec ciasto jest dobrze nawet bardzo dobrze. potem dostaję sms'a o
|
|
|
od rana są ze mną przyjaciółki, pijemy sok, słuchamy za głośno muzyki, wpadamy na genialny pomysł by upiec ciasto, jest dobrze, nawet bardzo dobrze. potem dostaję sms'a od niego. wybucham płaczem, one nie pytają co mi jest. od razu rzucają wszystko co przed chwilą robiły i podbiegają do mnie mocno obejmując, przytulając, pocieszając. podmieniają chusteczki, podstawiają pod nos cały słoik nutelli i każą jeść, nie pytają o nic. mogę płakać przy nich ile chcę. wiem, że nie muszę przed nimi niczego ukrywać. gdy milczymy to wszystkie razem, to nie jest niezręczna cisza, tylko taka, której akurat potrzebuję. potrzebuję ich, dziękuję im za to, że są ze mną przez cały dzień, zmieniając swoje plany, by siedzieć, obejmować i robić gorącą herbatę co dwie godziny. tylko nocą... nocą jest najgorzej./zz
|
|
|
- Czemu jesteś smutna.? - zapytał mnie kumpel - Ja.? skąd Ci to przyszło do głowy.? Nie jestem smutna - uśmiechnęłam się by pokazać mu, że się myli.. Jednocześnie obwiniałam się za to, że przez chwile zapomniałam o uśmiechu.. jak mogłam.. przecież nie chce nikomu zawracać głowy ... - Na pewno.? - Tak. Na pewno - Dalej wymuszałam uśmiech.. - To dobrze .. - odparł - bo wiesz u mnie znowu jest kiepsko i potrzebuje Cie żebyś pomogła mi rozwiązać ten problem ... - po chwili milczenia dodał jeszcze tylko - Nawet nie wiesz ile bym dał, żeby zamienić się z Toba życiem - wstał i odszedł a ja odparłam szeptem - Hmm... Tak mało o mnie wiesz..
/zz
|
|
|
Pewnego dnia uczucia bawiły się w chowanego.Na początku ustaliły, że kryje młość, więc zaczeła liczyć. Nadzieja schowała się w chmurach,Piękno w tafli wody, strach w dziupli w drzewie,skromność pod kamieniem, a szalenstwo w krzaku dzikiej róży. Milość doliczyła do 100 i zaczeła szukać. Znalazła nadzieje,strach,piękno,skromność.. Ale gdy szukała szaleństwa jedna z gałązek dzikiej róży uderzyła ją w twarz i wykuła jej oczy. Szaleństwo czując się winnie obiecało, że zawsze będzie jej towarzyszyć.Od tej pory miłość jest ślepa a prowadzi ją szaleństwo.
|
|
|
On: Krzyczał- proszę nie odchodź.. Płakał - błagam zostań ze mną! Mówił- kocham Cię- jesteś moim sercem! Szeptał- umrę- ... bo nie da się żyć bez serca. Ona- spojrzała na Niego z uśmiechem, Po czym odwróciła się i odeszła ... Po dwóch dniach przeczytała na klepsydrze: On: Krzyczał, - ale Ona nie zwracała na Niego uwagi Płakał, - ale Ona nie widziała jego łez, Mówił, - ale Ona nie słuchała, Szeptał, - ale Ona odwróciła się i odeszła.. Umarł - bo stwierdzono brak serca ... Wtedy w Jej oczach pojawiły się łzy Krzyczała- przepraszam Płakała- proszę wróć Mówiła- naprawię to wszystko, obiecuję Szeptała -tylko wróć proszę Ale było już za późno ...Jego już nie było? On już jej nie słyszał [net]
|
|
|
Ktoś złapał mnie mocno za ramię. Odwróciłam się szybko i spojrzałam na niego pytającymi oczyma. "Porozmawiamy?" Zapytał zdyszany. Obruszyłam się tylko i dalej szłam w swoją stronę. "Błagam. No cholera, proszę Cię!" Zatrzymałam się. Stanął bardzo blisko mnie, tak, że czułam jego szybki i gorący oddech na szyi. "Czego chcesz?" zapytałam chłodno. "Spójrz na mnie." Nie wytrzymałam. "Biegniesz za mną pół drogi, żebym na Ciebie spojrzała?!" Krzyknęłam tak głośno, że przechodnie patrzyli na nas z dezaprobatą. "Tak." Zaśmiałam się sarkastycznie. "Tylko tracę czas." Odwróciłam się na pięcie i ruszyłam dalej. "Chciałem, żebyś to zrobiła, bo w Twoich oczach widać miłość do mnie." Odwróciłam się znowu. "Miłość? Widzisz miłość?" Z każdym słowem zbliżałam się do niego coraz bardziej. "To dziwne, bo ja, zawsze, gdy patrzę w lustro, w swoich oczach widzę nienawiść. I choć Cię, kurwa, kocham, to nienawidzę bardziej!" Syknęłam. W jego zaszklonych oczach odbijała się moja twarz.
/zz
|
|
|
|
Marzeniami Cie dotykam. Delikatnie błądzę po każdym fragmencie Twojego ciała z nadmietną subtelnością i czułością. Każda z komórek mego ciała czuje niedosyt zapachu skradzionego niewinnie nad razem. Lubię. Uwielbiam otaczać się szeptem Twoich spragnionych ust. Pieszczę każde z westchnień Twojego umysłu, błądzę onieśmielony po skórze, drżę, oddycham niespokojnie. Dłońmi zagarniam dla siebie jak najwięcej Twej obecności.. łapczywie, strasznie zachłannie. Duszę się nieskromnością pocałunków, zagryzionymi namiętnością wargami. Dławię pragnieniami. Jesteś zbiorem cudownych dźwięków. Grasz, całe Twoje serce gra tak pięknie. Pragnę słyszeć bez ustanku tę melodię. Uciekam, by wracać. Zasypiam, byś mogła budzić się w moich ramionach. Znikam, by pojawiać się na nowo z każdym lekkim tchnieniem wiatru... Upadam dla Ciebie, a Ty graj. Niechaj Cię słyszę.. /podobnopopierdolony
|
|
|
Miłość to fizjologiczna psychoza. Całkowite zawężenie procesów poznawczych i intelektualnych. Zaburzenie świadomości. Rozszczepienie emocji i działania. Bywa nieuleczalna.
|
|
|
Brakuje Ci tylko jednej osoby. A wydaję się jakby nikogo nie było.
/zz
|
|
|
Chciałabym kiedyś usłyszeć od Ciebie, że żałujesz..
/zz
|
|
|
|