Zobaczyłam Go pierwszy raz , widywałam Go wcześniej ale był mi obojętny . Lecz tego dnia Jego spojrzenie , uśmiech i ten zakłopotany wzrok kiedy zniknęłam Mu z pola widzenia , były czymś nie do opisania . Może nie wyglądał jak jakiś Adoniz , ale urok osobisty i sposób w jaki patrzył wystarczyły , żebym zakochała się w nim bez pamięci . Z każdym dniem coraz bardziej mi imponował , rozkochiwał , w końcu wiedziałam , że Go kocham , cały mój świat kręcił się wokół Niego . A gdy po raz pierwszy wymówił moje imię , zakręciło mi się w głowie , czułam się jak w bajce . wszystko potoczyło się bardzo szybko , pewnego dnia postanowiłam mu napisać co do Niego czuję , i co ? jego pierwsze słowa " na razie nie chce się z nikim angażować " , zabolało ... Jego przyjaciel informował mnie o tym co on mówi na mój temat . Nawet nie miał dupek odwagi , żeby powiedzieć mi to prosto w oczy , mógł jeszcze swoją babkę przysłać . Cierpię bardzoo :'(( . Nie jestem w stanie pokochać kogoś innego ...
|