|
zajebisciezakrecona.moblo.pl
co robię kiedy mam złe dni ? proste wystarczy mi dobry bit Peji Pezeta Słonia Eminema Małpy czy też Piha. ich głos mi stanowczo wystarcza nie potrzeba mi nic więce
|
|
|
co robię kiedy mam złe dni ? proste, wystarczy mi dobry bit, Peji, Pezeta, Słonia, Eminema, Małpy czy też Piha. ich głos mi stanowczo wystarcza, nie potrzeba mi nic więcej. ♥
|
|
|
Mieć znowu 6 lat widzieć na ulicy plamę benzyny i krzyczeć że tęcza spadła ♥
|
|
|
Są takie osoby, na których widok od razu japa mi się cieszy ♥
|
|
|
Przyjaciel ten, który przypierdoli ci w twarz i przypomni kim jesteś, kiedy robisz coś głupiego .
|
|
|
|
byliśmy na tej samej imprezie. około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. - gramy, pytanie albo wyzwanie! - zagaił. usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. w końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. - wyzwanie. - wymamrotałam. uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. tak dawno tego nie robił. - pocałuj mnie. - polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. - pytanie. - podrapał się po karku. przełknęłam ślinę. - kochasz mnie jeszcze? - wybełkotałam. - jak wariat. - odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
|
|
Stała zapłakana na środku pokoju. 'Wyjdź.' Powiedziała cicho. 'Co? Do mnie mówisz? Jak w ogóle śmiesz?!' Wrzeszczał na nią i wymierzył kolejny policzek. Załkała głośno, ale wciąż starała się utrzymać na nogach, by nie dać mu tej satysfakcji. 'Wynoś się.' Warknęła, a wtedy on, łapiąc ją za ramiona, przycisnął z całej siły do ściany. 'Miałaś wszystko czego chciałaś. Byłem na każde Twoje zawołanie, szmato. Ilu jeszcze Cię zerżnęło? No przyznaj się.' Wściekle szeptał jej we włosy, aż nagle usłyszeli krótkie i proste 'Nie waż się jej tknąć.' Oprawca odwrócił się w stronę drzwi i jakby się wystraszył. 'Ja...To nic. Nawet jej nie uderzyłem.' Jąkał się, ale po chwili jego głos ucichł. Leżał zalany krwią. Jej brat szybko ją przytulił, uważając na jej poranione ciało. Dopiero przy nim upadła na kolana. Odgarnął jej włosy z twarzy. 'Cichutko...Jestem obok i nikt nie ma prawa Cię skrzywdzić.' Przytulił ją i kołysał, aż płacz ustał. 'Zabiję skurwiela.' Obiecał i zacisnął bolące pięści. / just_love.
|
|
|
"Bez cierpienia nie zrozumie się szczęścia."
Fiodor Dostojewski
|
|
|
"Bo umrzeć to zbyt mały powód, żeby przestać kochać."
|
|
|
Miała wielu przyjaciół
wszyscy ją kochali
Lecz była sama
w ciemnym pokoju
Choć przy innych się śmiała
w samotności wciąż płakała
Marzyła wciąż,
by on ją pokochał
Znała go od wielu lat,
lecz przyjaźń tylko ich łączyła
Ona więcej chciała
lecz dla niego marzeniem inna była
Wyznała mu co czuje
on jej nie uwierzył
Próbowała mu pokazać,
że żyje tylko dla niego,
lecz on tego nie widział
Płakała, w rozpacz wpadła
postanowiła to zakończyć
Wzięła sznur
oplotła wokół szyi
Dziś on kwiaty na jej grób zanosi
z płaczem przeprasza, lecz
ona juz nie wróci
Na zawsze ją utracił,
bo bał się tej MIŁOŚCI
|
|
|
"Kocha się tylko to, od czego się cierpi."
Gustaw Flaubert
|
|
|
Umiera się na wiele sposobów: z miłości, z tęsknoty, z rozpaczy, ze zmęczenia, z nudów, ze strachu... Umiera się nie dlatego by przestać żyć, lecz po to by żyć inaczej. Kiedy świat zacieśnia się do rozmiaru pułapki, śmierć zdaje się być jedynym ratunkiem, ostatnią kartą, na którą stawia się własne życie...
|
|
|
|