|
zaczarowanajegourokiem.moblo.pl
Patrzę na Ciebie i znów to przeżywam... Znów beznadziejnie z miłością przegrywam. Staram sie odkochać lecz to się nie udaje tylko Ty jesteś dla mnie rajem. Spójrz
|
|
|
Patrzę na Ciebie i znów to przeżywam...
Znów beznadziejnie z miłością przegrywam.
Staram sie odkochać,
lecz to się nie udaje,
tylko Ty jesteś dla mnie rajem.
Spójrz chociaż raz prosto w moją stronę..
Zobacz jak we łzach miłości tonę..
Pomyśl przez chwilę, jestem nie daleko,
za Twej obojetności rzeką..
Tak bardzo pragnę ją szybko przepłynąć..
Prosze nie pozwól mi bez Ciebie zginąć...
|
|
|
Siadam w kącie, żyletke wyciągam..
Wbijam ją w rękę i powoli przeciągam..
Wypisuję smutki, żale..
Płynie krew a ja tnę dalej..
Czerwone kropelki mieszają się ze łzami,
znów będzie ręka pokryta bliznami..
A miałam być silna..
Miałam z tym skończyć..
Tak bardzo nie chce na dno sie stoczyć..
Ale jak walczyć o lepsze jutro,
kiedy tak żyć mi bardzo trudno?
"Żyletka jedyną mą przyjaciółką"
Choć myśl tę odganiam powraca w kółko..
Wysychają łzy... Zasycha rana...
Rana, która w Twoje imię się układa..
|
|
|
Kolejny raz wróciły wspomnienia..
Jak mam żyć, gdy Ciebie przy mnie nie ma?
|
|
|
Widuję Cię tylko przelotnie,
Na dworcu, czasami za oknem,
W deszczu, gdy biegniesz zmoknięty,
Zapatrzonego w życia zakręty.
I potrzebuję Twojej pomocy,
Bo śnisz mi się każdej nocy.
I budzę w pustkę wpatrzona,
Czując jak serce me kona,
Obolałe Twoją oschłością,
Tęskniące za czyjąś czułością..
|
|
|
Tak lubiła wymykać się z jego ramion, uciekać niczym wystraszone dziecko..
Tak lubiła, kiedy jego dłonie dotykały jej skóry, a ona miała tyle ufności
w oczach,
tyle wiary w sercu.. Tak lubiła, kiedy w końcu obezwładniał ją uściskiem
ramion,
a ona już nie chciała uciekać i chciała tylko już zawsze trwać w nim - jedynym miejscu,
gdzie czuła się naprawdę bezpieczna..
|
|
|
Mówiłam Ci, że nie nadaję się do miłości, ale nie chciałeś mnie słuchać. Powiedziałeś, że sprawisz, że to się zmieni. Szkoda tylko, że nikt wcześniej nie uświadomił Ci, że Ty też się nie nadajesz.
|
|
|
|