|
zaakochaanaaax33.moblo.pl
Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho Jestem zły
|
|
|
Byli na imprezie. Osobno. Ona tańczyła z kim popadnie, on stał pod ścianą mierząc ją wzrokiem. W końcu nie wytrzymał, wziął dziewczynę w ramiona sycząc cicho - Jestem zły i zazdrosny. Zadowolona?- Wtuliła się w jego szyję - Bardzo. - Odpowiedziała, czując, jak coraz to mocniej przyciska ją do swojej klatki piersiowej. - Nie chcę Cię stracić, rozumiesz? - Przestając tańczyć, patrząc mu w oczy i ściskając jego nadgarstki powiedziała: -To nie trać.
|
|
|
Jego oddech znów graniczył na naszych wargach. Jego dłonie dodawały kolejnych dreszczy na moim ciele. On sam znów sprawiał, że chciałam go więcej, ale nie tym razem kochanie, odepchnęłam go mówiąc - swój czas już miałeś, przykro mi kochanie.
|
|
|
za dużo przeklinam. za mało słucham innych. zbyt wiele czasu spędzam na opierdalaniu się. sarkazm to moje drugie imię, a ironię mam w małym palcu. nie jestem zbyt mądra ani piękna, ale jakoś sobie z tym radzę. czasami jestem infantylna i rzadko cokolwiek mi się udaje. ale znajdziesz chyba we mnie też jakiś powód, żeby mnie pokochać, co?
|
|
|
Było w nim coś niesamowitego. Coś co pragnęła odkryć, co nie dawało jej spać. Był w każdej sekundzie, minucie i godzinie. Był zagadką na resztę życia.
|
|
|
Ze słuchawkami w uszach, patrząc w gwiazdy myślała o Nim. Tak bardzo chciała się z Nim zobaczyć, wtulić się w Jego ramiona i poczuć Jego ciepło, bo tylko przy Nim czuła się tak spokojna i bezpieczna. Choć wyrządził Jej tyle przykrości, nadal Go kochała, jak nikogo na świecie.
|
|
|
I pamiętając, że ma zapomnieć kochała dalej. Kochała i wiedziała, że zanim wymaże z pamięci te wszystkie wspólne chwile, trzymanie się za ręce, to kocham wypowiadane raz po raz, aby podkreślić moc więzi, upłynie sporo czasu. Nie chciała, aby upłynął.. Chciała pamiętać, że on jest, że zaraz przyjdzie.. Mocno przytuli i znów nazwie swoim kochaniem. On już nie wróci. Zakopał wielką miłość. Ale ona nigdy nie powie, że był.. bo chce pamiętać, że jest.
|
|
|
łócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się,ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi,słyszała, jak głośno oddycha,a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.
|
|
|
nie mam figury modelki, a mojej szafy nie wypełniają pary zajebistych szpilek. Nie robię sobie twórczych zdjęć i nie przyciągam grona wielbicieli.Właściwie to jestem obrzydliwie zwyczajna, a w całym moim życiu jedyną niezwykłością jest to, że pomimo upływu czasu kocham tak samo.
|
|
|
Inspirujesz mnie. Stanowisz dla mnie wyzwanie każdego dnia. Wywołujesz mój uśmiech. Masz moje serce.
|
|
|
Biegła na oślep, krzycząc w ciemności, że nie kocha, że zapomniała,zawsze uwielbiała wmawiać sobie wszystko.
|
|
|
Jeszcze jeden łyk i wydasz się jakiś ładniejszy,jeszcze jedna kropla i wybielą się wszystkie twoje kłamstwa.
|
|
|
Śmiał narzekać na brak miłości w momentachgdy kochałam Go najbardziej.
|
|
|
|