|
youurdream.moblo.pl
uwielbiała oszukiwać samą siebie że on już jej wcale nie interesuje.
|
|
|
uwielbiała oszukiwać samą siebie, że on już jej wcale nie interesuje.
|
|
|
Dałeś mi nadzieję. rozbudziłeś we mnie pożądanie na to, abym oddała swoje serce do depozytu właśnie Tobie. kiedy wnikliwie ułożyłam je na dłoni, chcąc Ci je wręczyć oznajmiłeś, że zwyczajnie się rozmyśliłeś. w zamian obdarzyłeś mnie dniami milczenia. mijaliśmy się, a ja wnikliwie badałam Cię wzrokiem. byliśmy mistrzami w udawaniu, że się nie znamy. gdyby rozdawali medale w tej kategorii, to zapewne stanęlibyśmy na podium. zagryzałam wargi w obawie, że wybuchnę spazmatycznym płaczem z błahego powodu jakim był ten, że przestałeś mi mówić swoje namiętne ' cześć '. kiedy straciłam już wszelaką nadzieję na to, że kiedykolwiek usłyszę swoje imię płynącę z Twoich ust, napisałeś. niemal z palpitacjami serca przeczytałam wiadomość. tą, która dała mi nadzieję. na lepsze jutro. na ponowną możliwość, ofiarowania Ci mojego serca. < 3
|
|
|
Nienawidzę nadziei. Nie mogę znieść tego uczucia i wewnętrznej myśli która mówi Ci ' a może jednak' . Rozkłada mnie od wewnątrz, nie potrafię jej z siebie wyrzucić. Nie chcę już nią żyć, nie chcę kolejnego rozczarowania. Wolę wiedzieć , że już nigdy nie wrócisz niż żyć z myślą , że kiedyś sobie o mnie przypomnisz.
|
|
|
Dotykam wzrokiem Twojego ciała, czujesz ?
|
|
|
Przytul mnie, nie mów nic, tylko bądź. :-*
|
|
|
Pamiętaj, że myślę o Tobie i kocham Cię w każdym moim słowie, w każdym moim czynie, zawsze, do końca, nawet jak świat przeminie ! M.
|
|
|
-ej, ja nie chrapę. - okej, umówmy się, że seksownie mruczysz < 3
|
|
|
' Nie szukaj ideału. Bo ideałów nie ma. Znajdź kogoś, kto zdenerwuje Cie jak nikt inny. Kogoś, czyj dotyk sprawi, że odlecisz do innego świata. Przy kim nie będziesz chciała udawać nic. '
|
|
|
Usiadłam po turecku na łóżku z miną obrażonego dziecka. Bo byłam, ale tylko troszeczkę, bo z moich ust nie znikał uśmiech. Po krótkich chwili podjechał na krześle do miejsca, w którym ja siedziałam. Nic nie robił tylko przyglądał mi się z tym swoim łobuzerskim uśmiechem. Czułam, że moje policzki zaczynają płonąć ,tak jak zawsze, gdy wpatrywał się we mnie. Odwracałam twarz, gdy Jego twarz zbliżyła się do mojej. Jeździł ustami i nosem po mojej twarzy tak ,że czułam dreszcze na całym ciele. Uwielbiałam te uczucie. Czułam Jego delikatne pocałunki na całej mojej twarzy, aż w końcu zbliżył usta do moich, nie całował lecz delikatnie muskał je swoimi. Wiedział, że tym mnie prowokuje, że to lubię i wiedział także, że to ja skradnę pocałunek. Nie mylił się, lecz gdy próbowałam to delikatnie się odsunął. Efektem tego był grymas na mojej buzi i powrót obrażonego dziecka. Wybuchnął śmiechem biorąc mnie w ramiona i całując długo i namiętnie. ;-*
|
|
|
Wtedy, wcale nie miałam zamiaru cię spotkać, nie miałam też zamiaru się z tobą całować, ani sprawić, że będziesz jedyną myślą w moje głowie, a moje sny będą codziennie powtarzającą się mantrą o naszym wspólnym życiu. ale jak to już u mnie bywa, zamiary mijają się z rzeczywistością.
|
|
|
Czas leczy rany tak ? W moim wyobrażeniu lepszym lekiem jest butelka `białego kielicha` i paczka malboro na dzień dobry i sterta tabletek nasennych na dobranoc, a kiedyś. Kiedyś wystarczała tylko twoja obecność.
|
|
|
|